Co wstrzymuje Rosjan w Bachmucie? ISW podał jeden czynnik
Ogromne straty rosyjskich oddziałów, w tym także w szeregach najemników z Grupy Wagnera, będą nadal ograniczać rosyjskie działania ofensywne w rejonie Bachmutu i na szerszym teatrze działań wojennych. Taką opinię przedstawili analitycy Instytutu Studiów nad Wojną w swoim najnowszym raporcie.
Rosnące straty "wagnerowców" prawdopodobnie zagrożą próbom utrzymania wpływowej roli wśród sił okupacyjnych przez ich szefa Jewgienija Prigożyna.
Analitycy z ISW wskazują na dane dostarczone przez zachodnie służby wywiadowcze dotyczące liczebności Grupy Wagnera i jej strat w Bachmucie. Dzień wcześniej generał Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów armii amerykańskiej poinformował, że Grupa Wagnera ma około 6 tys. doświadczonych bojowników i do 30 tys. rekrutów, w większości skazanych, którzy walczą w rejonie Bachmutu.
Zaznacza się, że w nadchodzących tygodniach grupa należąca do Prigożyna może stracić w tym tempie kolejne tysiące najemników, oprócz już opublikowanych danych o stratach na poziomie 30 tys. osób.
Bitwa o Bachmut
Według obliczeń ukraińskiego Ministerstwa Obrony, Rosjanie tracą dziennie średnio 500 zabitych lub rannych żołnierzy w Bachmucie. Tym samym Federacja Rosyjska wyczerpuje tam swoje zdolności ofensywne.
Ze względu na ciężkie straty wśród swoich wojsk, Rosja zmuszona jest polegać na najemnikach z Grupy Wagnera.
23 marca dowódca Wojsk Lądowych gen. pułkownik Ołeksandr Syrski zauważył, że w bitwie o Bachmut najemnikom „Wagnera” brakuje sił, a Siły Zbrojne Ukrainy to wykorzystają.
Centrum Ruchu Oporu poinformowało, że rosyjscy okupanci rozpoczęli deportacje mieszkańców Bachmutu w obwodzie donieckim w odległe rejony Federacji Rosyjskiej.
Według oceny analityków ISW, armia rosyjska znacznie spowolniła ofensywę pod Bachmutem i skoncentrowała się na manewrowaniu w innych kierunkach, w szczególności w rejonie Awdijiwki.