USA wydalą rosyjskiego ambasadora? Reakcja Bidena
W czwartek Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), czołowa rosyjska służba specjalna będąca następcą KGB, poinformowała, że Evan Gershkovich, obywatel USA i reporter dziennika "Wall Street Journal", został zatrzymany w mieście Jekaterynburg na Uralu.
Amerykaninowi zarzucono "szpiegostwo" i decyzją moskiewskiego sądu umieszczono w areszcie do 29 maja. Według strony rosyjskiej Gershkovich "zbierał tajne informacje o działalności jednego z przedsiębiorstw rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, które stanowią tajemnicę państwową". Media za oceanem podają, że dziennikarz przygotowywał artykuł o działalności Grupy Wagnera na Ukrainie.
W piątek o możliwe konsekwencje zatrzymania dziennikarza prezydenta Joe Bidena zapytał korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski. Jak tłumaczy dziennikarz, redakcja gazety "The Wall Street Journal" zaapelowała o wydalenie z kraju rosyjskiego ambasadora w Waszyngtonie lub rosyjskich dziennikarzy.
– W tej chwili nie ma takiego planu – stwierdził Biden, odnosząc się do możliwości wydalenia z USA rosyjskiego dyplomaty lub dziennikarzy.
Biały Dom i Departament Stanu w obronie obywatela USA
– Za każdym razem, gdy obywatel USA zostaje zatrzymany za granicą, natychmiast kontaktujemy się z konsulatem i staramy się zapewnić wszelkie odpowiednie wsparcie. Zdecydowanie potępiamy ciągłe próby zastraszania, represjonowania i karania przez Kreml dziennikarzy i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego – komentował w czwartek sekretarz stanu USA Anthony Blinken.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena oświadczyła, że jest "głęboko zaniepokojona" doniesieniami o zatrzymaniu dziennikarza "WSJ" w Rosji pod zarzutem szpiegostwa.
– Urzędnicy Białego Domu i Departamentu Stanu rozmawiali z pracodawcą pana Gershkovich, The Wall Street Journal. Administracja skontaktowała się również z jego rodziną. Ponadto Departament Stanu jest w tej sprawie w bezpośrednim kontakcie z rządem rosyjskim, w tym aktywnie pracuje, aby zapewnić dostęp konsularny do pana Gershkovicha – przekazała rzeczniczka Białego Domu Karin Jean-Pierre.