Saryusz-Wolski: Odruchowo wali obuchem w Polskę

Dodano:
Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
To jest wszystko atak wizerunkowy i przeinaczanie informacji – komentuje działania Komisji Europejskiej europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.

Przypomnijmy, że w reakcji na niekontrolowany zalew ukraińskim zbożem polskiego rynku, rząd ustanowił zakaz wwozu zboża i szeregu innych produktów rolnych, a także tranzytu z Ukrainy przez Polskę. Stosowne rozporządzenie wraz z zawierającym listę towarów załącznikiem weszło w życie 15 kwietnia. Przepisy mają obowiązywać do 30 czerwca.

Decyzja Warszawy wywołała natychmiastową reakcję Brukseli. – Zwracamy się do władz polskich o dalsze informacje, aby móc ocenić środek. Przypominamy, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE – skomentowała rzecznik Komisji Europejskiej Miriam Ferrer.

Saryusz-Wolski o straszeniu Polski

– Prawo UE mówi o tym, że polityka handlowa zewnętrzna jest kompetencją wyłączną na szczeblu Unii, natomiast są od tego wyjątki – komentuje sytuację europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.

– To jest regulacja nr 478/2015, która opiera się o art. 207.2 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest to rozporządzenie na temat wspólnych reguł importu i w art., 24 mówi się że mogą stosować państwa członkowskie nadzwyczajne środki, w tym prohibitions, czyli zakazy, ograniczenia ilościowe i środki nadzoru i jest cala lista przyczyn, ale to, co tutaj ma zastosowanie to public policy, czyli polityka publiczna i po części jeśli chodzi o ochronę zdrowia, bo są różne informacje na temat zboża technicznego i jego jakości – podkreślił polityk w rozmowie z serwisem wPolityce.pl.

Saryusz-Wolski skrytykował także szybką odpowiedź rzeczniczki KE, która zdaniem europosła nie ma racji. – Pani rzeczniczka, zanim się poinformowała, zganiła Polskę a wszystkie media, niestety nawet poważne, BBC, Reuters jej wtórują. W ostatnim paragrafie tego art. 24 pisze się o tym, że sytuacjach nadzwyczajnych te środki krajowe mogą być komunikowane Komisji Europejskiej natychmiast po ich przyjęciu – wskazuje polityk.

– Krótko mówiąc działania Polski perfekcyjnie się mieszczą w oparciu o art., 207.2 i rozporządzenie 478?2015, czyli w tym, co stanowi prawo europejskie. A reszta to jest humbug, który wykorzystuje opozycja. O środkach podjętych może nie wiedziała pani rzecznik, ale z urzędu i odruchowo wali obuchem w Polskę, bo taki jest zwyczaj, ale na pewno wiedział o tym komisarz ds. rolnictwa, czyli pan Janusz Wojciechowski – dodał Saryusz-Wolski.


Źródło: wPolityce.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...