"Psie dzieci" lepsze niż... dzieci. Kolejny absurd na łamach "Wyborczej"

"Miłość psa czy kota jest bezinteresowna przez całe życie, a dziecka tylko do pewnego momentu. Zwierzęta nie zaczną się kłócić o spadek czy dom po rodzicach" – czytamy na łamach "Gazety Wyborczej".

"Tworzą rodzinę międzygatunkową"

W tekście "Dwa plus psiecko. Nie mają ludzkich dzieci, za to mają »dzieci« psie: Nigdy nie jesteśmy Figą zmęczeni" Oktawia Kromer opisuje "rodziny międzygatunkowe", czyli ludzi, którzy uważają swoje zwierzęta domowe za swoje dzieci.

"– Najpierw wybrałam psiecko, Figę, potem znalazłam dla niej ojca – mówi Paulina, influencerka modowa. Jej suczka shih tzu obchodzi urodziny, adopciny, Dzień Taty. Razem z partnerem Pauliny Michałem tworzą rodzinę międzygatunkową" – czytamy w artykule.

Jak relacjonuje dziennikarka, bezdzietnych par jest w Polsce coraz więcej, a według ostatniego spisu powszechnego ta tendencja widoczna jest szczególnie na wsi. Niestety – jak ubolewa Kromer – GUS nie badał, ile bezdzietnych par zdecydowało się stworzyć rodzinę "międzygatunkową" – ze zwierzętami. "Wydaje się jednak, że takich rodzin jest coraz więcej" – tłumaczy autorka tekstu.

"Wyborcza": Polki nie chcą mieć dzieci

Wśród artykułu promujących prostytucję (nazywaną przez część mediów "sex workingiem) i zniechęcających do macierzyństwa, dwa dni temu na łamach "Wyborczej" ukazał się także inny artykuł, w którym Martyna Śmigiel przedstawiała argumenty przeciwko posiadaniu dzieci.

"Dlaczego nie chcą? Bo są rozsądne. Rodzicielstwo to projekt na 30 lat, chwilowe benefity nie rozwiązują problemów, w dłuższej perspektywie rządzący komunikują: radź sobie sama – oceniają eksperci, komentując dane o spadku dzietności" – czytamy w tekście.

"Jest źle i może być gorzej, bo aż 68 proc. Polek w wieku reprodukcyjnym nie chce lub nie wie, czy chce powiększyć rodzinę" – relacjonowała dziennikarka.