Kard. Müller: Benedykt XVI pozostał wierny nauczaniu Vaticanum II, to inni "progresiści" poszli złą drogą

Dodano:
Kard. Gerhard Müller Źródło: Wikimedia Commons
Ks. Joseph Ratzinger należał do grupy teologów, zwanych "postępowymi", a później przylgnęła do niego opinia „konserwatysty”, pozostał wierny swym przekonaniom i duchowi Vaticanum II – tłumaczył kard. Gerhard Müller, emerytowany prefekt watykańskiej kongregacji nauki wiary.

Ks. Joseph Ratzinger, który jako ekspert Soboru Watykańskiego II należał do grupy teologów, zwanych "postępowymi", a później przylgnęła do niego opinia „konserwatysty”, pozostał wierny swym przekonaniom i duchowi Vaticanum II, ale to inni "progresiści" poszli nie tyle swoją, co złą drogą – stwierdził prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Ludwig Müller podczas panelu dyskusyjnego "Odkryj testament duchowy Benedykta XVI" 22 kwietnia w Warszawie.

Podziały w niemieckim Kościele

W spotkaniu, które prowadził ks. red. Tomasz Jaklewicz, wziął także udział ks. prof. Robert Skrzypczak z Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, a punktem wyjścia do rozważań niemieckiego purpurata kurialnego i polskiego duchownego były dwie książki: „Tylko Prawda. Moje życie u boku Benedykta XVI” abp. Georga Gänsweina i „Co to jest chrześcijaństwo?” Benedykta XVI, które ukazały się po polsku nakładem wydawnictwa „Esprit”.

Nawiązując do pracy zmarłego niedawno papieża-seniora Benedykta XVI, kardynał zauważył, że głównym tematem i główną postacią jest w niej Jezus.

Benedykt XVI bardzo mocno podkreśla w swym dziele, że chrześcijaństwo nie jest tylko, a nawet nie tyle doktryną i ideologią, ile przede wszystkim obecnością w nim Chrystusa. Można by więc zatytułować tę książkę nie „co”, ale „kto to jest chrześcijaństwo?” – stwierdził mówca. Zwrócił uwagę, że jest to zbiór rozważań Ojca Świętego-seniora o charakterze głęboko personalistycznym, pozwalający lepiej zrozumieć inne jego prace teologiczne, które tworzył jako profesor, biskup, kardynał a wreszcie jako papież, także po ustąpieniu z urzędu.

Ks. prof. Skrzypczak za swym przedmówcą podkreślił, iż dzieło papieża-seniora jest swoistą „klamrą” spinającą myśl teologiczną Benedykta XVI, której pierwszym członem była pierwsza jego książka (jeszcze jako profesora teologii) na te tematy, wydana w 1968 roku. Między tymi dwiema pozycjami rozciąga się wielki dorobek naukowy Josepha Ratzingera, a zarazem widać ciągłość jego myśli.

Kończąc tę swoją ostatnią książkę papież-senior zażyczył sobie, aby ukazała się ona już po jego śmierci, uważał bowiem, że może ona wywołać nowe falę wrogości, a nawet nienawiści do niego w jego ojczyźnie, a – jak sam napisał – chciał tego uniknąć dla siebie i całego Kościoła.

W odpowiedzi na pytanie, skąd to się wzięło, kard. Müller odwołał się do dziejów Niemiec. Wskazał, iż Reformacja wprowadziła głębokie podziały w tamtejszym społeczeństwie, których skutki dają się odczuć jeszcze dzisiaj. Między innymi luteranie uważali się za lepszych, „postępowych”, podczas gdy katolicy byli – w ich mniemaniu – gorsi, zacofani, tkwili myślowo w średniowieczu.


Źródło: KAI
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...