"Najbardziej prawdopodobny wynik". Niepokojące prognozy z Londynu o końcu wojny

Dodano:
Siły Zbrojne Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA
Zdaniem zastępcy redaktora naczelnego "The Guardian", wojna zakończy się niepomyślnie dla Ukrainy. Swój udział będzie miał w tym Zachód.

Sojusznicy aktywnie dyskutują o przyszłej kontrofensywie Sił Zbrojnych Ukrainy. Istnieje jednak duże ryzyko, że po jej zakończeniu Zachód zmusi Kijów do "rozejmu” z Rosją lub zamrożenia działań wojennych. Pisał o tym w swoim artykule Simon Tisdall, zastępca redaktora naczelnego "The Guardian". Jego zdaniem, Rosjanie będą w stanie zachować częściową kontrolę nad okupowanymi terytoriami Donbasu i Krymu.

"Zachodni zwolennicy Kijowa zaczną nalegać na zawieszenie broni lub «długoterminowy rozejm» w oczekiwaniu na długoterminowe porozumienie. Chiny również będą w tym uczestniczyć” – uważa Tisdall.

Zachód zmusi Kijów do pokoju?

Jak wskazano w artykule, Rosja zgodzi się na warunkowe zawieszenie broni, a przy władzy pozostanie prezydent Rosji Władimir Putin. Jednocześnie na Ukrainie rozpocznie się odbudowa i powrót uchodźców, choć powrót wszystkich terytoriów będzie musiał zostać przełożony.

Zdaniem dziennikarza, USA i UE będą twierdzić, że "uratują Ukrainę i porządek świata”, jednak Polska i kraje Europy Wschodniej będą innego zdania. Ponadto akcesja Ukrainy do NATO i UE może ulec spowolnieniu.

"Jeśli ten scenariusz lub coś w tym stylu zrealizuje się w ciągu najbliższego roku, wielu Ukraińców nieuchronnie poczuje się zdradzonych. Obietnica prezydenta USA Joe Bidena, że «zrobi wszystko, co możliwe», aby odeprzeć Rosję, pozostanie niespełniona. Putin pozostanie u władzy pomimo licznych brutalnych zbrodni. Jednak czy nam się to podoba, czy nie, ten wynik wydaje się najbardziej prawdopodobny” – uważa Tisdall.

Krwawy konflikt

Mimo tej prognozy dodaje, że teoretycznie każda ze stron może odnieść decydujące zwycięstwo.

"Jest znacznie bardziej prawdopodobne, że w przypadku braku porozumienia będzie to krwawy, kosztowny impas o niskiej intensywności, który będzie ciągnął się latami. Taka perspektywa nie pasuje nikomu, może z wyjątkiem Chin i producentów broni" – konkluduje autor artykułu.

Źródło: The Guardian
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...