"Tusk zaczyna dowcipkować, ja nie będę". Morawiecki odpowiada szefowi PO
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który odwiedził w poniedziałek Tarnobrzeg, nawiązał do doniesień prasowych, według których Anna Morawiecka, siostra premiera, była fikcyjnie zatrudniona w trzebnickim urzędzie miasta.
Z ustaleń "Gazety Wyborczej" oraz "Nowej Gazety Trzebnickiej" wynika, że Morawiecka nie pojawiała się w pracy, a fakt jej zatrudnienia miał być utrzymywany w tajemnicy.
Tusk: Morawiecki udaje, że jest premierem
– Fikcja nabrała dzisiaj rangi symbolu, kiedy dowiadujemy się, że na przykład siostra premiera pracowała na fikcyjnym etacie, to znaczy nie pracowała. Pobierała wynagrodzenie na fikcyjnym etacie – mówił Tusk podczas spotkania z wyborcami.
– To już właściwie prawie nikogo nie oburza. Ludzie jakby machnęli już na to ręką. Ja się właściwie nie dziwię, kiedy pomyślimy, że tutaj na fikcyjnych etatach pracują najważniejsze osoby w państwie. Mateusz Morawiecki udaje, że jest premierem, więc jest na fikcyjnym etacie. Decyzje zapadają gdzie indziej – ocenił, wskazując na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Morawiecki: Tusk to jeden z największych hejterów w polskiej polityce
Na odpowiedź szefa rządu nie trzeba było długo czekać. "Jak kampania opozycji idzie słabo, to jeden z największych hejterów w polskiej polityce, dla którego funkcja premiera polskiego rządu okazała się tak trudna, że porzucił ją dla wysoko opłacanej posady w Brukseli, zaczyna dowcipkować na temat mojej rodziny i mnie" – napisał Morawiecki na swoim profilu na Facebooku.
"Ja nie będę dowcipkował, bo mam na głowie realne problemy do rozwiązywania. Zwrócę tylko uwagę, że całkiem sporo współpracowników z rządu Donalda Tuska, ma poważne problemy z prawem i ciążą na nich zarzuty korupcji. To jest rzeczywista ocena jego «sprawczości»…" – stwierdził premier.