"Odważny staruszek". Miedwiediew o Bidenie

Dodano:
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji Źródło: PAP/EPA / SPUTNIK POOL
Dmitrij Miedwiediew skomentował decyzję Joe Bidena o tym, aby ubiegać się o drugą kadencję w fotelu prezydenta USA.
Joe Biden wystartuje w następnych wyborach. We wtorek ogłosił, że będzie się ubiegał o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych w przyszłym roku. W mediach społecznościowych urzędującego prezydenta opublikowano krótkie nagranie, w którym zachęca on Amerykanów do poparcia jego kandydatury.


Polityk ma 80 lat.

Na początku kwietnia telewizja NBC podała, że zarówno Joe Biden, jak i wiceprezydent Kamala Harris wskazali, że będą kandydować razem, a doradcy Białego Domu podejmą ostateczne decyzje w sprawie rozpoczęcia kampanii reelekcyjnej. – Część decyzyjna dobiegła końca, ale nie podoba mu się presja, by musiał już ogłosić swoją decyzję – przekazało NBC jedno ze źródeł. Dotychczas amerykańskie media zwracały uwagę na liczne przesłanki, które miały świadczyć o tym, że prezydent będzie walczył o drugą kadencję.

Miedwiediew kpi z Bidena

Decyzję przywódcy USA skomentował były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, obecnie uznawany ze jednego z głównych propagandystów Kremla.

"W końcu Biden podjął decyzję. Odważny staruszek. Na miejscu amerykańskiego wojska natychmiast przygotowałbym fałszywą walizkę z fałszywymi kodami nuklearnymi na wypadek, gdyby wygrał, aby uniknąć fatalnych konsekwencji" – stwierdził Miedwiediew, nawiązując do tzw. walizki nuklearnej, którą zawsze ma przy sobie prezydent Stanów Zjednoczonych.

Były prezydent USA Trump rozczarowany DeSantisem

Były prezydent USA Donald Trump nie chciał udzielić odpowiedzi na pytanie o to, czy jego potencjalny konkurent w wyścigu o nominację Republikanów, gubernator Florydy Ron DeSantis, będzie w przyszłości "dobrym prezydentem". O tę kwestię Trump został zapytany w wywiadzie dla portalu Newsmax. Pytanie padło w kontekście wyników sondażowych pokazujących kilkunastoprocentową przewagę Trumpa nad DeSantisem.

Trump nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Stwierdził natomiast, że ma swoje zasługi w wygranej DeSantisa w wyborach na urząd gubernatora Florydy. Zdaniem Trumpa DeSantis wyraźnie przegrywał, lecz gdy został przez niego poparty, odniósł zdecydowane zwycięstwo. Były prezydent USA ocenił, że być może DeSantis nie prowadził wówczas bardzo dobrej kampanii wyborczej. Wspominał też kilka razy, że ten miał przyjść do niego ze "łzami w oczach", aby poprosić o jego poparcie.

Źródło: Twitter / CNN
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...