ISW: Prigożyn grozi Kremlowi
Właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn obawia się kontrataków ukraińskiej armii w Bachmucie. "Kucharz Putina" zagroził także wycofaniem swoich najemników z miasta, jeśli dowództwo Federacji Rosyjskiej nie dostarczy mu więcej amunicji.
Informują o tym specjaliści Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) w nowym raporcie. Według amerykańskich analityków, sytuacja na froncie jest na tyle zła, że Prigożyn próbuje przekonać Kreml do przejścia do defensywy na wschodniej Ukrainie.
Obawy Prigożyna
Według niego, ukraińska kontrofensywa może rozpocząć się do 15 maja. Jednocześnie dowództwo Federacji Rosyjskiej w ogóle nie przygotowuje się do odparcia ataków.
"Prigożyn zagroził wycofaniem swoich najemników z Bachmutu, jeśli rosyjskie dowództwo wojskowe nie dostarczy więcej amunicji Grupie Wagnera” – zauważają analitycy.
Analitycy uważają, że te groźby wskazują, że Prigożyn obawia się, że pozycje rosyjskie na tyłach Bachmutu są narażone na kontrataki. "Kucharz Putina" wspomniał także o zastępcy dowódcy sił rosyjskich na Ukrainie Sergieju Surowikinie - rzekomo razem planowali opóźnić natarcie sił ukraińskich w Bachmucie.
"Wzmianka Prigożyna o Surowikinie jest prawdopodobnie próbą publicznego zjednoczenia się z Surowikinem, ponieważ obecny szef Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej Walerij Gierasimow traci przychylność Putina” – czytamy w raporcie.
Wagnerowcy pod Bachmutem
Na początku marca pojawiły się dane, że siły najemników z Grupy Wagnera, które zostały wyznaczone przez Moskwę do zajęcia Bachmutu, są poważnie uszczuplone.
Sam Prigożyn wielokrotnie alarmował o problemach najemników. Ostatnio, komentując problemy z zaopatrzeniem, powiedział, że wkrótce Grupa całkowicie zniknie.
Ukraińscy żołnierze nadal pozostają w mieście i są zdeterminowani, aby bronić go dalej. Szef służby prasowej 10. brygady górniczo-szturmowej „Edelweiss” Nikita Shandyba poinformował wcześniej, że dla Rosjan szykowana jest "niespodzianka”.