"Zagrożenie nuklearne jest ogromne"

Dodano:
Wojna na Ukrainie. Rosyjski żołnierz przed bramą elektrowni jądrowej w Zaporożu Źródło: PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
Bp Jan Sobiło z Zaporoża podkreśla, że w obecnej sytuacji istnieje ogromne niebezpieczeństwo użycia broni nuklearnej.

W rozmowie z Radiem Watykańskim podkreśla, że w obecnej sytuacji istnieje ogromne niebezpieczeństwo użycia broni nuklearnej, co wywołałoby wielkie zniszczenia nie tylko na Ukrainie, ale w całej Europie. Hierarcha wskazuje, że dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak potoczy się sytuacja.

Pomocniczy biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej, na terenie której toczą się obecnie największe walki, podkreśla, że Ukrainę czekają najgorętsze dni tej wojny. – Jesteśmy świadkami wzmożonych ostrzałów, w których bardzo cierpi ludność cywilna. Dotyczy to nie tylko wschodniej części kraju, ale także centralnej. Rosjanie chcą odstraszyć ukraińskie wojska i nie dopuścić do kontrofensywy – mówi bp Sobiło.

Bp Sobiło: Oczekiwanie na kontrofensywę

– Jest bardzo napięta sytuacja. Obserwujemy duże ruchy wojsk z jednej i z drugiej strony. Jest oczekiwanie na kontrofensywę. Rosyjscy okupanci próbują odstraszyć wojska ukraińskie, żeby zniechęcić zbrojne siły Ukrainy do ewentualnej kontrofensywy. Jest w tej chwili bardzo wiele ofiar na linii frontu, ale jak mówią specjaliści wojskowi, najgorętsze dni dopiero przed nami, największe walki z użyciem największej siły artyleryjskiej dopiero przed nami – mówi biskup z Zaporoża.

– Dlatego też modlimy się w kościołach, cerkwiach, we wszelkich wspólnotach religijnych. Modlą się żydzi, modlą się muzułmanie, modlą się katolicy, prawosławni, grekokatolicy, protestanci. Dlatego, że jest niebezpieczeństwo użycia broni nuklearnej i wywołałoby to ogromne zniszczenia nie tylko w Ukrainie, ale i w Europie. Mogłaby się rozpocząć nuklearna wojna światowa, byłoby to równoznaczne z ogromnymi stratami przede wszystkim w ludziach. Wielu ludzi by zginęło, ale zniszczone zostałyby też miasta i wioski. To byłyby niewyobrażalne w skutkach działania. Wszyscy tutaj rozumiemy niebezpieczeństwo. Jest w pewnym sensie sytuacja patowa. Rosja nie chce się poddać, a trzeba, żeby się poddała, bo wojsko widzi, że nie daje już rady. NATO, które podtrzymuje Ukrainę, też się nie podda, bo byłoby to równoznaczne z wielkim niebezpieczeństwem ustępstw przed Rosją – podkreślił bp Sobiło.

"Oby ten miesiąc nie był okrutny"

Wyraził radość z tajnych rozmów pokojowych prowadzonych przez Stolicę Apostolską, o których poinformował ostatnio papież Franciszek wracając z pielgrzymki na Węgry. Wskazał, że trzeba wiele modlitwy, by Duch Święty natchnął serca odpowiedzialnych realnym pragnieniem pokoju. Przypomniał też, że Ojciec Święty już od wybuchu wojny w 2014 roku opowiedział się wyraźnie za Ukrainą i nadal mocno ją wspiera, także materialnie. Jednocześnie cały czas dąży do rozwiązania konfliktu metodami pokojowymi.

– Zagrożenie wojną nuklearną jest w tej chwili ogromne ze względu na patową sytuację na linii frontu w Ukrainie i dlatego też wszyscy zwracamy się w tych dniach majowych do Matki Przenajświętszej, do Maryi, naszej Królowej, ażeby wyprosiła łaskę pojednania swoich dzieci, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Maryi, żebyśmy mogli dożyć czasów pokoju i żeby ten miesiąc nie okazał się okrutny dla Ukrainy i dla ludzkości – mówi bp Sobiło. – Pamiętam z Polski majówki śpiewane pod figurami i pod krzyżami. Niech Polacy modlą się spod tych wszystkich figurek wieczorową porą, niech melodie litanii loretańskiej wzniosą się do nieba i proszą o łaskę pokoju dla Ukrainy i dla całego świata. Wielka właśnie nadzieja w modlitwie Polaków za wstawiennictwem naszej Matki i Królowej – wskazał kapłan.

Źródło: KAI
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...