Wójcik: Powstanie Suwerennej Polski nie stanowi votum separatum w stosunku do rządu
– Powstanie Suwerennej Polski nie stanowi votum separatum w stosunku do rządu – zapewniał wiceprezes SP Michał Wójcik na antenie TVP1. – Ale suwerenność dzisiaj jest bardzo zagrożona i potrzebne jest na polskiej scenie politycznej ugrupowanie, które zwraca uwagę społeczeństwu, że ta suwerenność z jednej strony zagrożona jest ze wschodu, z drugiej UE coraz bardziej wkracza w nasza suwerenność i to w różnych obszarach. Każdy musi mieć świadomość, że koalicja jaka rządzi w Niemczech ma na celu budowę państwa koalicyjnego z UE, być może z trzema ośrodkami: Berlin, Bruksela, Paryż – wskazał.
Wójcik: Ubogacamy, a nie osłabiamy obóz władzy
– Nigdy nie zgadzaliśmy się na KPO, na mechanizm warunkowości, odrębne zdanie przedstawialiśmy na forum publicznym. Jesteśmy odrębnym bytem i inny punkt widzenia to tak na prawdę ubogacenie, a nie osłabienie obozu władzy. Dlatego ze zdziwieniem czytam przytyki pod naszym adresem. Solidarna Polska istniała 11 lat, w tym czasie zrobiliśmy to co zapowiadaliśmy, ten solidaryzm został wprowadzony, 13., 14. emerytura, 500+, wyprawka, itd. Potrzebne było państwo opiekuńcze – mówił gość TVP.
Minister w Kancelarii Premiera zaznaczył, że konwencja SP była dużym wydarzeniem. – Było na niej ponad 2 tys. ludzi, sala była wypełniona po brzegi. My nie kupiliśmy tych ludzi, oni przyjechali i to 3 maja. To była jedna z największych konwencji na prawicy, na pewno największa nasza. Cieszę się, że byli samorządowcy: starostowie, burmistrzowie, wójtowie, różne środowiska – wyliczał.
– Wygrywaliśmy 8 razy z rzędu będąc razem i scenariusz numer jeden to wspólny start z PiS – deklaruje wiceprezes Suwerennej Polski. – Natomiast jeżeli nie dojdziemy do porozumienia w sprawie koalicji, w sprawie wspólnej listy, to będą uruchamiane inne scenariusze, włącznie z samodzielnym startem. Wiele osób z PIS chce by to była wspólna lista. Koloryt świata polega na tym, że ma się różny punkt widzenia na różne sprawy. Nie jest tak, że wszyscy musimy myśleć tak samo – podsumował Michał Wójcik.