"To pytanie musi paść". Tusk w ostrych słowach o rosyjskiej rakiecie

Dodano:
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Źródło: PAP / Marcin Zubrzycki
Rosyjska rakieta spadła na terytorium Polski, a my do dzisiaj nie wiemy o tym, co tak naprawdę się stało – powiedział Donald Tusk.

Szef MON Mariusz Błaszczak wygłosił w czwartek oświadczenie, w którym poinformował, że "natychmiast po uzyskaniu wiadomości, że znaleziony w Zamościu pod Bydgoszczą obiekt może być rosyjskim pociskiem manewrującym", polecił wszczęcie kontroli w Dowództwie Operacyjnym.

– Dowódca operacyjny (gen. Tomasz Piotrowski - red.) zaniechał swoich obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej – stwierdził Błaszczak.

Tusk uderza w PiS

Do tych wydarzeń odniósł się Donald Tusk na posiedzeniu klubu KO w Zielonej Górze. – To jest chyba właściwy moment i właściwe miejsce, aby zwrócić się do PiS-u i do rządu pisowskiego. Oni jutro i pojutrze będą spotykać się, będą wymyślać kolejne kłamstwa, będziemy słuchali znowu jakichś propagandowych oświadczeń na sali, gdzie obecni będą Kaczyński, Błaszczak, Morawiecki, a więc ta trójka bezpośrednio odpowiedzialna za to dramatyczne zdarzenie. Rosyjska rakieta zdolna do przenoszenia ładunków jądrowych spadła na terytorium Polski, a my do dzisiaj nie wiemy o tym, co tak naprawdę się stało – mówił polityk.

– Więc te pytania muszą paść, zadajemy te pytania dzisiaj my w imieniu całej opinii publicznej, jestem ciekawy, czy znajdzie się na tej sali pełnej pisowskich działaczy chociaż jeden sprawiedliwy i odważny, który te pytania powtórzy: kiedy minister Błaszczak dowiedział się o rosyjskiej rakiecie, kto podjął decyzję, aby zaprzestać poszukiwań tej rakiety, kto kłamie jeśli chodzi o relację pomiędzy polskimi oficerami a rządem, kto jest odpowiedzialny za to, że dzisiaj stawia się w roli kozłów ofiarnych polskich generałów, polskich oficerów, dlaczego w sytuacji tak dramatycznej, wojny przy naszych granicach, minister obrony narodowej zachowuje się jak skończony tchórz – pytał lider Platformy Obywatelskiej.

Tusk chce dymisji Błaszczaka

Następnie Tusk domagał się dymisji szefa MON Mariusza Błaszczaka. – Jeśli Polki i Polacy mają uwierzyć choćby w jedno słowo tej najbardziej zakłamanej w historii polskiej polityki partii jaką jest PiS. Jeśli mamy uwierzyć w choćby jedno słowo, to pierwszą decyzją jaka powinna w sobotę lub niedzielę zapaść, to jest to oczywiście dymisja ministra Błaszczaka – stwierdził.

Lider PO podkreślał w dalszej części wypowiedzi, że jego ugrupowanie musi wygrać wybory, aby położyć kres rządom PiS. Zapewnił, że jego uda mu się wygrać jesienne wybory to jedna z pierwszy jego decyzji będzie dotyczyła środków finansowych na komunikację i transport. – Tak aby już nigdzie w Polsce i także tutaj w lubuskim ludzie nie musieli się zastanawiać jak dojechać do najbliższego miasta, już nie mówiąc o możliwości dojazdu do stolicy czy odleglejszych miejscowości– stwierdził.


Źródło: 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...