Siarkowska kontra dziennikarz TVN. "Ta stacja nie zasługuje na uwagę"

Dodano:
Sejm. Spięcie między poseł Siarkowską a dziennikarzem TVN Źródło: X
Dziennikarz stacji TVN24 chciał przeprowadzić w Sejmie rozmowę z poseł Anną Marią Siarkowską. Polityk odmówiła.
Dziennikarz stacji TVN24 Radomir Wit podszedł do idącej sejmowym korytarzem poseł Anny Marii Siarkowskiej. Chciał zadać jej pytanie, jednak parlamentarzystka klubu PiS nie chciała z nim rozmawiać.

Dziennikarz: Jest pani w pracy. Siarkowska: Proszę zachowywać standardy

– Jesteśmy w Sejmie. Nie wiem, czy pani zauważyła – stwierdził. – Oczywiście, zauważyłam, ale się z panem nie umawiałam, jest pan niegrzeczny. Pan nie stosuje standardów, które są przyjęte w Sejmie – odparła Siarkowska.

Reporter nie dawał za wygraną. – Standardy są takie, że jest pani w swoim miejscu pracy i wydarzyło się coś bardzo ważnego – kontynuował Wit. – Jest pan młodym redaktorem, jeszcze się pan nie nauczył, w jaki sposób rozmawia się z posłami – odpowiedziała poseł. – Ale to jest niemiłe. Jak mam z panią rozmawiać? – dopytywał dziennikarz TVN24.

– Pan powinien powinien "dzień dobry, czy chciałaby pani w tym momencie udzielić mi wywiadu". Ja takiej zgody nie udzieliłam. W tym momencie udaję się z córką w inne miejsce, więc bardzo proszę, by stosował pan pewne standardy – zakończyła Anna Maria Siarkowska.

Nagranie rozmowy zostało udostępnione na Twitterze. Poseł Suwerennej Polski jeszcze raz wyjaśniła, dlaczego nie chciała rozmawiać ze stacją TVN24. "Stacja, która niszczy dobre imię JPII, nie zasługuje na szczególną uwagę. Dziennikarze TVN powinni to w końcu zrozumieć, że nie każdy ma ochotę z nimi rozmawiać. A udzielanie wywiadów TVN nie jest obowiązkiem poselskim" – podsumowała.

TVN24 w ogniu krytyki. Tysiące skarg na stację

Ponad 25 tys. osób wystosowało skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie ukarania TVN24 za emisję reportażu "Franciszkańska 3".

Zespół Wspierania Radia Maryja, który wystąpił o te dane do KRRiT, w przesłanym KAI komunikacie wspomina o konieczności obrony autorytetu św. Jana Pawła II "przed manipulacjami i kłamstwami coraz częściej upowszechnianymi w wielu mediach w Polsce", o co apelował już w marcu po emisji reportażu "Franciszkańska 3", w którym – jak wskazuje Zespół – "za pomocą kłamstwa i manipulacji starano się zniszczyć autorytet św. Jana Pawła II i ks. kardynała Adama S. Sapiehy".

"Odpowiedzią naszą na te oszczerstwa było zdemaskowanie kłamstwa, protesty, wykazanie manipulacji, a nawet wystąpienie w marszach protestacyjnych, które swym zasięgiem objęły nie tylko miasta w całej Polsce, ale również wiele miast zagranicznych, gdzie inicjatorem tych publicznych wystąpień były środowiska polonijne" – przypomina gremium związane z Radiem Maryja.

Zespół wspierania toruńskiej rozgłośni informuje, że w tę kwestię zaangażowała się m.in. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Do tego organu kierowane były skargi na TVN24, w których skarżący wykazywali naruszenie przez niego wymagań zapisanych w ustawie o radiofonii i telewizji. KRRiT poinformowała Zespół, że do 8 maja ponad 25 tys. osób "podpisało wystąpienia do regulatora mediów, oczekując przewidzianego w ustawie ukarania nadawcy".

"Mamy nadzieję, że stosowna kara nie ominie nadawcy" – stwierdza w swoim komunikacie Zespół Wspierania Radia Maryja, wyrażając przy tym "wdzięczność tym wszystkim, którzy nie byli obojętni na próbę burzenia autorytetu św. Jana Pawła II i wystosowali do regulatora mediów stosowne skargi".

Źródło: Twitter / Radio Maryja
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...