Morawiecki ostro o planach Brukseli: Nie ma naszej zgody
W ostatnim czasie Komisja Europejska powróciła do pomysłu zmuszenia państw członkowskich do przyjęcia imigrantów. Jak podaje radio RMF FM, ambasadorowie krajów Unii Europejskiej będą w piątek po raz pierwszy formalnie dyskutować nad propozycją reformy prawa migracyjnego i azylowego.
Morawiecki: Nie ma zgody
Pomysły Brukseli jednoznacznie odrzucił premier Morawiecki. Szef rządu podczas piątkowej konferencji prasowej podkreślił, że Polska udziela różnej pomocy państwom południa, ale jednoczenie nie będzie ulegać naciskom Komisji Europejskiej.
– Polska udziela różnego rodzaju pomocy operacyjnej naszym partnerom, zwłaszcza z południa Unii Europejskiej, tam gdzie te ruchy migracyjne mają miejsce. W 2018 roku w czerwcu odbyła się bardzo ważna Rada Europejska, podczas której wnioski ze strony polskiej, czeskiej i węgierskiej zostały de facto przyjęte w konkluzjach Rady Europejskiej. My nie zgadzamy się, wtedy się nie zgadzaliśmy i nadal nie ma naszej zgody na żaden schemat przymusowych relokacji i tego się trzymamy– stwierdził Mateusz Morawiecki.
Wcześniej zarówno szef MSWiA Mariusz Kamiński, jak i szef MSWiA Mariusz Kamiński jasno sprzeciwili się pomysłom KE.
"Obowiązkowa solidarność"
Proponowane zmiany mają cotyczyć "obowiązkowej solidarności", która przewiduje trzy możliwe reakcje w stosunku do migrantów: relokację, wsparcie finansowe lub operacyjne.
Korespondentka RMF FM podała, że do nieformalnej rozmowy na ten temat doszło już w środę. Ambasadorowie dyskutowali z komisarz ds. polityki wewnętrznej Ylvą Johansson; padły pierwsze propozycje kwot. Kraj UE miałby zapłacić 22 tys. euro, aby móc nie przyjąć migranta.
Szwecja, która obecnie sprawuje prezydencję w UE, zbierze opinie krajów członkowskich na temat podejścia do migrantów. Ma to pomóc w sformułowaniu ostatecznej propozycji działania, która powinna zostać przedstawiona państwom UE w najbliższych dniach.