"Legislacyjne bezprawie". Adwokaci apelują do prezydenta o weto
W piątek Sejm odrzucił senackie weto do projektu ustawy powołującej Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007 – 2022. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta. Andrzej Duda zdecyduje, czy "lex Tusk", jak określają ustawę opozycja i część mediów, wejdzie w życie.
Platforma Obywatelska nie kryje oburzenia przyjęciem projektu i krytykuje pomysł Prawa i Sprawiedliwości, wskazując że powołanie komisji ma doprowadzić do postawienia przed nią lidera PO Donalda Tuska. Co więcej, gremium ma być także niekonstytucyjne, a jego kompetencje szeroko wykraczać poza te przynależne sejmowej komisji.
W podobnym tonie wypowiadają się pozostali politycy opozycji. Współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że jeśli prezydent Duda podpisze kontrowersyjną ustawę, jego formacja złoży wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu.
Apel adwokatów
Do sprawy powołania komisji ustosunkowała się Naczelna Rada Adwokacka. W uchwale z 28 maja NRA apeluje do prezydenta o zawetowanie "lex Tusk". I podaje ku temu kilka argumentów.
Według adwokatów, ustawa powołująca komisję jest "jaskrawym i oczywistym przykładem legislacyjnego bezprawia". Projekt narusza "konstytucyjne standardy i zasady stanowiące fundament ustrojowy" Polski oraz "gwarancje praw i wolności obywatelskich".
NRA wskazuje, że ustawa narusza m.in. art. 78 konstytucji, który gwarantuje prawo do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji oraz gwarantowaną w art. 42 ust. 1 Konstytucji RP zasadę "nullum crimen sine lege", zgodnie z którą odpowiedzialności karnej może bowiem podlegać tylko ten obywatel, który dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Zastrzeżenia budzi także fakt, że ustawa narusza gwarancję tajemnicy obrończej oraz prawo obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
W podsumowaniu samorząd adwokacki jasno stwierdza, że zaproponowana ustawa "nie powinna zaistnieć w demokratycznym państwie prawnym". Tym samym NRA apeluje do prezydenta o skorzystanie z przysługujących mu prerogatyw i zawetowanie przepisów.