Wybory w Turcji. Erdogan rozdawał pieniądze przed lokalem wyborczym
Przewodniczący Najwyższej Rady Wyborczej Turcji Ahmet Yener ogłosił oficjalne wyniki II tury wyborów prezydenckich. Wygrał urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdogan i tym samym przedłużył swoje rządy w kraju na trzecią kadencję.
Erdogan wygrał z wynikiem 52,14 proc. głosów. Jego rywal w II turze – Kemal Kilicdaroglu – otrzymał 47,86 proc. Po ogłoszeniu rezultatów zwolennicy Erdogana zebrali się na placu Taksim w Stambule, skandując jego imię oraz frazę "Bóg jest wielki”.
"Nie jestem jedynym zwycięzcą"
Przemawiając do wyborców, Recep Tayyip Erdogan powiedział, że nadszedł czas, aby "odłożyć na bok wszelkie debaty i konflikty dotyczące okresu wyborczego i zjednoczyć się wokół narodowych celów i marzeń”. – Nie jestem jedynym zwycięzcą, zwycięzcą jest cała Turcja. Zwycięzcami są wszystkie części naszego społeczeństwa, nasza demokracja – oznajmił polityk. I dodał, że wśród głównych priorytetów jego nowego rządu będzie walka z inflacją oraz odbudowa kraju po katastrofalnym trzęsieniu ziemi z 6 lutego, które pochłonęło życie ponad 50 tys. osób.
Wyścig prezydencki w Turcji nie obył się bez skandali. Opozycja obawiała się, że w przypadku ewentualnej porażki Recep Tayyip Erdogan nie będzie chciał przekazać władzy w państwie w sposób pokojowy. Jednak głowa państwa zaprzeczyła oskarżeniom i zapewniła, że "będzie szanować wyniki".
Pieniądze dla wyborców
Media na całym świecie obiegło nagranie, na którym Recep Tayyip Erdogan wręcza swoim zwolennikom przed jednym z lokali wyborczych banknoty o nominale 200 lir (około 10 dolarów).
"Prezydent Tayyip Erdogan był widziany, jak rozdawał zwolennikom niewielkie kwoty gotówki, co stało się jego tradycją, po oddaniu głosu w II turze wyborów, gdy ubiega się o trzecią kadencję" – przekazała agencja Reuters.