Premier: Polska jest rzecznikiem stosunkowo szybkiego przyjęcia Ukrainy do NATO
W piątek w Kanadzie premier Mateusz Morawiecki spotkał się ze swoim kanadyjskim odpowiednikiem Justinem Trudeau, a także premierem prowincji Ontario Dougiem Fordem i przedstawicielami branży energetycznej.
Głównym tematem wizyty szefa rządu są polsko-kanadyjskie stosunki dwustronne, w szczególności w zakresie energetyki i bezpieczeństwa w aktualnym kontekście geopolitycznym.
"NATO poddane jest ciężkiej próbie"
Podczas konferencji prasowej Morawiecki podziękował Trudeau za "miłe przyjęcie i gościnność". – Chciałbym przekazać pozdrowienia wszystkim naszym kanadyjskim przyjaciołom. Nasza przyjaźń opiera się przeciwnościom, które życie przed nami stawia, ale opieramy się im z powodzeniem – powiedział.
Szef polskiego rządu odniósł się do kwestii wsparcia dla walczącej z Rosją Ukrainy. – NATO poddane jest ciężkiej próbie w obliczu brutalnej inwazji na Ukrainę. W ciągu ostatniego 1,5 roku świat uległ jeszcze większej polaryzacji przez działania Rosji. Polska przede wszystkim wspiera Ukrainę na froncie wojskowym, zapewniając sprzęt i przewozy sprzętu z innych krajów, poprzez węzeł w Rzeszowie. Mamy także w Polsce ponad 2 mln Ukraińców i chcemy, żeby czuli się jak najlepiej. Wprowadzamy również sankcje, aby Rosja nie mogła ich ominąć. Cała architektura bezpieczeństwa na świecie i w Europie ulega przemeblowaniu – oznajmił premier.
Polska rzecznikiem Ukrainy?
– Polska jest rzecznikiem stosunkowo szybkiego przyjęcia Ukrainy do NATO, ale rozumiemy, że nie wszystkie kraje członkowskie się z tym zgadzają. Dlatego chcielibyśmy mieć możliwość przedyskutowania, jak przedstawić ścieżkę Ukrainy do NATO, ścieżkę, która będzie miała sens, która będzie instrumentem do przekonywania nieprzekonanych. Zanim to się stanie, Ukraina będzie musiała udowodnić pewne instrumenty zapewniające bezpieczeństwo. Ona obecnie broni nie tylko swojej integralności terytorialnej, ale też integralności i stabilności Europy – stwierdził Mateusz Morawiecki.
– Czy wyobrażacie sobie państwo możliwość, że państwo silniejsze militarnie zawsze będzie miało prawo najazdu i przesuwania granic? To by było naprawdę straszne – zauważył polityk.