Rzecznik PiS: W TVN łamią nie tylko zasady, ale też prawo
W sobotę politycy Prawa i Sprawiedliwości, na czele z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim, europosłem Tomaszem Porębą i ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, wygłosili oświadczenie dla mediów przy drodze S19 w miejscowości Rudna Wielka (woj. podkarpackie).
"»Standardy« telewizji Tuska TVN. Po zakończonej konferencji prasowej na Podkarpaciu, gdzie wszystkie media mogły zadawać pytania, podsłuchują prywatne rozmowy, byle tylko mieć do siania nienawiści i dezinformacji o g.19. W TVN łamią nie tylko zasady, ale też prawo, pamiętajcie" – napisał na portalu społecznościowym Twitter rzecznik prasowy PiS.
Rafał Bochenek udostępnił przy tym grafikę, na której widać prezentera telewizji TVN Piotra Kraśkę i napis: "Marsz 4 czerwca. Ja będę, a ty?".
"Jako przedstawiciela Kremla"
Niedawno stacja telewizyjna TVN24 protestowała przeciwko nazwaniu jej dziennikarza "przedstawicielem Kremla" przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
W ubiegłą sobotę na konferencji prasowej przy granicy polsko-białoruskiej, w pewnym momencie reporter TVN24 zadał szefowi PiS pytanie dot. wicepremiera, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Kaczyński postanowił na nie odpowiedzieć, mimo że chwilę wcześniej rzecznik prasowy partii poinformował, że konferencja dobiegła końca. – W tym momencie, niestety, jestem zmuszony – to nie jest żadna osobista uwaga – traktować pana jako przedstawiciela Kremla – zwrócił się do dziennikarza lider Prawa i Sprawiedliwości. – Bo tylko Kreml chce, żeby ten pan (Kaczyński wskazał na Błaszczaka – przy. red.) przestał być ministrem obrony narodowej – dodał.
Stacja wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że słowa prezesa PiS to "atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej". Kierownictwo TVN24 zapowiedziało podjęcie kroków prawnych wobec Jarosława Kaczyńskiego.