Polska emerytura dla Ukrainców. "Wystarczy jedna składka do ZUS"
Jak podaje "Rzeczpospolita", coraz więcej ukraińskich i białoruskich obywateli dostaje polskie emerytury i renty. Według gazety w ciągu sześciu lat kwoty z ZUS wydane tylko na renty dla obywateli Ukrainy wzrosły ze 120 tys. w 2017 r. do 1,2 mln zł w ubiegłym roku.
Świadczenia gwarantują im dwie specjalne umowy o zabezpieczeniu społecznym, które podpisał polski rząd z tymi krajami. "Pierwszą z Ukrainą w 2012 r. w czasach poprzedniego rządu PO-PSL (celem było zabezpieczenie polskich repatriantów ze Wschodu) i drugą z Białorusią (weszła w życie w 2022 r.)" – czytamy w dzienniku.
"Rz" podkreśla, że świadczenia stały się polem do nadużyć – w internecie krążą porady dla Ukraińców, jak szybko uzyskać polską emeryturę minimalną (od marca br. wynosi 1588 zł brutto) praktycznie po tygodniu pracy w naszym kraju.
Emerytury Ukraińców. W Polsce wystarczy jedna składka do ZUS
Cytowany w artykule dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, tłumaczy, że nie ma minimalnego okresu – wystarczy "jedna składka". – Jeśli ktoś pracował w Polsce i w Ukrainie, może otrzymywać dwie emerytury lub renty – od ZUS oraz z ukraińskiej instytucji ubezpieczeniowej – dodaje.
Zastrzega przy tym, że pracownik musi spełnić warunki do przyznania tych świadczeń, które są określone w przepisach obowiązujących w Polsce oraz w Ukrainie. – W Polsce przepisy są liberalne i po jednej składce wypłacane są świadczenia – dodaje ekspert.
Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita", nabycie prawa do emerytury z tzw. starego systemu emerytalnego, zgodnie z polsko-ukraińską umową, wymagało posiadania co najmniej jednego roku ubezpieczenia w Polsce. Natomiast "nowy" system nie określa minimalnego stażu ubezpieczeniowego. "A więc wpłata jednej składki wystarcza, by dostać świadczenie" – komentuje dziennik.