Współpracownik Cichanouskiej: Łukaszenka chciał zaatakować Ukrainę. Jednego nie przewidział

Dodano:
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka Źródło: PAP / BELTA POOL
Aleksander Łukaszenka miał podjąć decyzję o inwazji na Ukrainę w grudniu 2022 roku. Wojskowi nie zgodzili się jednak rozpocząć działań wojennych.

Członek Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego demokratycznej Białorusi i założyciel białoruskiej grupy szturmowej w Siłach Zbrojnych Waler Sachaszczyk przekazał podczas jednego z wywiadów szokujące informacje. Według niego, w grudniu 2022 roku Aleksander Łukaszenka podjął decyzję o zaatakowaniu Ukrainy. Do ataku nie doszło tylko dlatego, że wojsko odmówiło wykonania rozkazu.

– Na koniec grudnia 2022 roku na granicy z Ukrainą znajdowały się wszystkie zdolne do walki jednostki armii białoruskiej. Żołnierze zaczęli jednak zadawać dowództwu dużo pytań: dlaczego powinni jechać na Ukrainę, dlaczego naród ukraiński nagle stał się naszym wrogiem? – stwierdził Sachaszczyk podczas wywiadu.

– Ministerstwo Obrony próbowało zastraszyć wojsko. Organy KGB, prawie w pełnym składzie, spędziły w wojsku prawie tydzień. Szantażowały, zastraszały, rozmawiały z wojskiem. Nic to nie dało. Wojskowi powiedzieli najwyższemu kierownictwu, że białoruska armia nie jest gotowa do prowadzenia działań wojennych na Ukrainie, więc rozkaz nie został wydany – dodał.

Rola Białorusi w wojnie

Białoruś pomaga Rosji od pierwszych dni inwazji na pełną skalę. Mińsk udostępnił Rosjanom swoje terytorium do ataku na Ukrainę i przestrzeń powietrzną do ataków rakietowych.

W ostatnim czasie media donosiły, że polityczne kierownictwo Białorusi ograniczyło współpracę wojskową z Rosją w związku z niepowodzeniami sił Federacji Rosyjskiej na wschodzie i południu Ukrainy. Nie przeszkodziło to jednak Władimirowi Putinowi na podjęcie decyzji o rozmieszczeniu taktycznej broni atomowej na terytorium Białorusi.

25 maja w Mińsku rosyjski minister obrony podpisał dokumenty dotyczące procedury przechowywania pocisków atomowych. Podczas wizyt w stolicy Białorusi Siergiej Szojgu podkreślił, że decyzja o użyciu i kontroli broni jądrowej pozostanie w gestii Rosji.

Zdaniem opozycji, białoruski rząd może być uwikłany w proceder deportacji dzieci z terenów okupowanych przez Rosję.

Źródło: Unian
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...