ONZ: Kryzys humanitarny na Ukrainie skrajnie się nasilił
Słowa podsekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych i koordynatora pomocy nadzwyczajnej Martina Griffithsa o sytuacji na Ukrainie przytacza brytyjski "The Guardian". Według Griffithsa, sytuacja humanitarna na Ukrainie jest obecnie "dużo gorsza niż wcześniej”. Wszystko z powodu wysadzenia przez Rosjan tamy na Dnieprze, która spowodowała falę powodziową i zatopienie kilkudziesięciu osad i wiosek.
Griffiths stwierdził, że po zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce około 700 000 ludzi pozostało bez czystej wody pitnej. Co gorsza, fala powodziowa niesie ze sobą miny, które będą stanowiły zagrożenie jeszcze przez wiele lat. Według niego, ONZ jest w stałym kontakcie z władzami Federacji Rosyjskiej.
– Osobiście spotkałem się tutaj z osobami ze stałej misji Rosji, byłem z nimi w kontakcie dosłownie przez ostatnie pół godziny [począwszy od piątku wieczorem – przyp. red.]. Zabiegamy o zgodę na bezpieczny przejazd przez linię frontu – powiedział Griffiths.
Wysadzenie tamy
W nocy 6 czerwca rosyjskie wojsko wysadziło zaporę na Dnieprze w miejscowości Nowa Kachowka. Obiekt został całkowicie zniszczony. W wyniku niekontrolowanego wycieku wody zalanych zostało kilkadziesiąt osiedli. Strona ukraińska poinformował o kilku ofiarach.
Na południowym terytorium kraju kontrolowanym przez Ukrainę natychmiast przystąpiono do ewakuacji ludzi. Z kolei na terenach okupowanych przez Rosjan władze nie tylko nie pomagają poszkodowanym, ale także, jak twierdzi strona ukraińska, przeszkadzają w ewakuacji.
Zdaniem ekspertów, w wyniku wybuchu zapory w Nowej Kachowce może dojść do poważnej degradacji nie tylko pół uprawnych, ale także środowiska naturalnego. Media przedstawiły niedawno 5 głównych konsekwencji działania Rosjan.