Cymański odchodzi z partii Ziobry. "Zmieniam pozycje strzeleckie"
– Nie zmieniam frontu, zmieniam pozycje strzeleckie. Jestem w przededniu złożenia akcesji do Prawa i Sprawiedliwości – poinformował Cymański w rozmowie z portalem gazeta.pl.
– Uważam, że od Jarosława Kaczyńskiego będą zależały najtrudniejsze decyzje. Lider jest jeden. Chłodno stwierdzam fakt – wskazał polityk, uzasadniając swoją decyzję dot. zmiany barw partyjnych.
"Reset" kampanii?
Tadeusz Cymański był pytany, czy podczas środowego posiedzenia klubu PiS w Sejmie, szef partii rządzącej zapowiedział "reset" kampanii. – Nie słyszałem takiego słowa, ja się spóźniłem. Nie chcę się tu zasłaniać tym, że się spóźniłem, ale uważam, że było to mobilizujące spotkanie. Posłowie wyszli wzmocnieni – odparł polityk.
Odniósł się też do doniesień, że Jarosław Kaczyński miałby wejść ponownie do rządu na stanowisko wicepremiera. – Jeśli wejdzie do rządu to po to, by było lepiej – stwierdził Tadeusz Cymański. Pytany, czy widzi niedociągnięcia w kampanii wyborczej, uznał, że jeżeli ''widziałby błędy, to byłbym głupi, gdyby o nich mówił''.
PiS szykuje "efektowne wydarzenie". Media: Chcą ściągnąć 10 tys. osób
"Co najmniej 10 tys. ludzi chce ściągnąć PiS na swą konwencję w Łodzi, która ruszy 24 czerwca" – informuje Onet. Ma to być drugi tzw. ul programowy PiS, którego zorganizowanie zapowiedział w środę parlamentarzystom prezes Kaczyński. – Prezes chce, żeby to było efektowne wydarzenie. Nie będzie oczywiście aż tak efektowne, jak marsz Platformy, ale także chcemy pokazać swoją siłę – przekonuje informator portalu.
Z kolei gazeta.pl podaje, że "w czasie tej konwencji Jarosław Kaczyński może także ogłosić, że wraca do rządu na stanowisko wicepremiera".
Podczas środowego posiedzenia Jarosław Kaczyński miał także wezwać działaczy do zwiększenia aktywności w terenie, przede wszystkim podczas spotkań z wyborcami. "Kaczyński wymaga też kreatywności. Parlamentarzyści występujący w mediach mają być bardziej przekonujący i nie dawać się spychać oponentom do narożnika. Kaczyński uważa bowiem, że PiS ma się czym chwalić i dorobek ośmiu ostatnich lat musi być przed najbliższymi wyborami wykorzystany w stu procentach" – podaje WP.