Relokacja uchodźców. Sejm podjął decyzję
W czwartek Sejm podjął decyzję w kwestii złożonego przez posłów Zjednoczonej Prawicy projektu uchwały w sprawie propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża stanowczy sprzeciw wobec próby wprowadzenia na poziomie Unii Europejskiej mechanizmów przymusowej relokacji nielegalnych migrantów na podstawie rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zarządzania azylem i migracją oraz w sprawie procedury azylowej w kształcie uzgodnionym przez Radę Unii Europejskiej w dniu 8 czerwca 2023 r., przy sprzeciwie Polski oraz Węgier" – czytamy w treści uchwały.
Za przyjęciem dokumentu głosowało 242 posłów, pięciu posłów było przeciwko, a 34 wstrzymało się od głosu. 179 posłów, w tym prawie cały klub Koalicji Obywatelskiej – 121 osób – nie wzięło udziału w głosowaniu.
Jak zwrócił uwagę wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, w ramach Koalicji Obywatelskiej uchwałę poparła tylko posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przeciwko przyjęciu uchwały opowiedzieli się Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski, Tomasz Aniśko i Małgorzata Tracz.
Ziobro o pomyśle przymusowej relokacji
– Nie ma zgody Suwerennej Polski na przymusową relokację uchodźców. Nie ma też zgody na to, żeby Polacy musieli płacić gigantyczne pieniądze za błędy polityki migracyjnej bogatych państw Unii Europejskiej – komentował pomysł przymusowej relokacji imigrantów lider Suwerennej Polski, minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.
– Suwerenna Polska wychodzi z inicjatywą podjęcia przez Sejm uchwały, która będzie okazją do tego, by w sposób stanowczy wyrazić sprzeciw, ufam, wszystkich sił politycznych, wobec tego rodzaju pomysłów eurokratów – zapowiadała na początku czerwca polityk.
– Wyjątkowo bulwersujące i skandaliczne jest, że UE pozostawiła de facto Polskę samą sobie wtedy, kiedy Polacy otwierali swoje domy i serca, kiedy Polska szeroko wspierała miliony uchodźców, głównie kobiet i dzieci z Ukrainy, czyli z miejsca, gdzie toczy się prawdziwa wojna. Ta sama UE chce nas zmusić finansowo abyśmy partycypowali w polityce ściągania imigrantów z krajów północnej Afryki, z krajów islamskich – tłumaczył wówczas Ziobro.