Patriarcha Bartłomiej: Rosyjski atak na Ukrainę płynie z ducha podziału

Dodano:
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola Źródło: Wikimedia Commons
Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I stwierdził, że rosyjski atak zbrojny na Ukrainę "płynie z ducha podziału".

– Jednym z kosztów sojuszu tronu z ołtarzem jest "wygłuszony głos ekumenicznych podmiotów ws. niesprawiedliwej inwazji Federacji Rosyjskiej na ukraińską suwerenność" – wskazał Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola.

Bartłomiej I przemawiał na XVI Zgromadzeniu Ogólnym Konferencji Kościołów Europejskich. Podkreślił m.in., jak duch podziału, przybierając szaty obrony tradycji, potrafił doprowadzić nawet do brutalnej napaści zbrojnej.

"Nowy ekumenizm"

Prawosławny hierarcha zauważył, że wobec zmian społecznych na Starym Kontynencie i w zachodnim kręgu kulturowym pojawiła się ostatnio wizja "nowego ekumenizmu". Ów ruch prowadzi do zawierania niespodziewanych wcześniej sojuszy w imię obrony wąskiego zestawu konserwatywnych wartości. – Tak niektórzy amerykańscy chrześcijanie szukają współpracy z katolikami czy prawosławnymi, których ogólnie uważali za pogan (...). Podobny duch zaangażowania w wojny kulturowe nie szuka jednak tak naprawdę jedności chrześcijan – podkreślił patriarcha Bartłomiej, cytowany przez Vatican News, na które w poniedziałek powołała się Katolicka Agencja Informacyjna.

– Ten "nowy ekumenizm" posunął się nawet tak daleko, że namaścił prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina na swojego politycznego mistrza, a patriarchę Cyryla z Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego na swojego duchowego przywódcę. Jeśli w XX w. ekumenizm był postrzegany jako sposób na przyczynienie się do wizji wspólnego człowieczeństwa i wspólnego dobra, to "nowy ekumenizm" XXI w. stanowi, zamiast tego, siłę podziału oraz zniszczenia – zaznaczył prawosławny hierarcha. – Konsekwencje tej dzielącej i destrukcyjnej mentalności widzimy w pełnej krasie w obecnym brutalnym ataku Rosji na Ukrainę, a także w kościelnym uzasadnieniu owej wojny jako zbawienia Ukrainy przed rzekomym uwiedzeniem przez bezbożny, świecki i liberalny Zachód. Niestety, ten "nowy ekumenizm" jest zasadniczo nieekumeniczny, jeśli nie antyekumeniczny, ponieważ pozycjonuje się przeciwko innym chrześcijanom, którzy nie popierają jego wyłącznego skoncentrowania na takim zestawie wartości. Ostatecznie "nowy ekumenizm" promuje etos polaryzacji oparty na dualistycznym (...) rozumieniu relacji Boga ze światem – stwierdził Bartłomiej I.

Źródło: KAI / Vatican News
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...