Załodze Titana pozostał tlen prawdopodobnie na kilka godzin. Trwają poszukiwania

Dodano:
Łódź podwodna Titan, zdjęcie ilustracyjne Źródło: CBS Mornings
Załoga niewielkiej łodzi Titan ma tlen już tylko na kilka godzin. Trwają gorączkowe poszukiwania jednostki z pięcioma osobami na pokładzie.

Na Oceanie Atlantyckim trwają poszukiwania łodzi podwodnej Titan, która zaginęła w poniedziałek, podczas rejsu po dnie (u wybrzeży Nowej Fundlandii), w okolicach wraku Titanica. Operator łodzi stracił z nią kontakt kilka godzin po zanurzeniu, a jednostka nie wynurzyła się o planowanej porze, czyli o godz. 18 czasu lokalnego w niedzielę.

Na pokładzie znajduje się pięć osób, wśród nich brytyjski miliarder Hamish Harding oraz ojciec i syn pochodzący z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin. Brytyjska telewizja Sky News poinformował we wtorek, że pozostałe osoby na pokładzie jednostki to francuski pilot Paul-Henry Nargeolet oraz dyrektor generalny i założyciel OceanGate Expeditions, Stockton Rush.

Wkrótce skończy się tlen

Jak podaje CNN, poszukiwania zbliżają się do momentu krytycznego. Podwodny Titan wielkości minivana, obsługiwany przez amerykańską firmę OceanGate Expeditions, rozpoczął schodzenie w niedzielę o 8 rano (1200 GMT). Stracił kontakt ze statkiem wsparcia powierzchniowego pod koniec dwugodzinnego nurkowania do miejsca najsłynniejszego wraku statku na świecie, w odległym zakątku północnego Atlantyku. Według firmy, Titan wyruszył z zapasem tlenu na 96 godzin, co oznacza, że jego zbiorniki prawdopodobnie zostaną wyczerpane jeszcze w czwartek. Eksperci twierdzą, że to, jak długo utrzyma się powietrze, zależy od różnych czynników – czy łódź podwodna nadal ma moc i w jakiej kondycji jest załoga – przyspieszony oddech wywołany stresem przekłada się na szybsze zużycie życiodajnego tlenu.

Zespoły ratownicze i bliscy pięciu pasażerów Titana pokładali nadzieję w środowych raportach US Coast Guard. Podano, że kanadyjskie samoloty poszukiwawcze zarejestrowały podwodne dźwięki wysyłane za pomocą boi sonarowych. To jednak okazało się nietrafionym tropem.

Francuski statek badawczy Atalante do późnych godzin rozmieszał w środę zrobotyzowany statek nurkowy zdolny do zejścia na głębokość znacznie niższą niż nawet wrak Titanica oddalone o ponad 2 mile – podała straż przybrzeżna. Francuski robot podwodny, nazwany Victor 6000, został wysłany na prośbę Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, która przekazała też własny specjalny system ratowniczy przeznaczony do podnoszenia dużych, ciężkich obiektów podwodnych, takich jak zatopione samoloty lub małe statki.

Źródło: CNN / Reuters
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...