Dlaczego Prigożyn przerwał pucz? Niemieckie służby mają odpowiedź

Dodano:
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera Źródło: X / NOEL Reports
Według niemieckich służb, Jewgienij Prigożyn, nie uzyskał w czasie buntu poparcia ludu, co zmusiło go do przerwania marszu na Moskwę.

Niemiec Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Obrony wieczorem w sobotę 24 czerwca poinformowały szefów komisji spraw zagranicznych i obrony Bundestagu o aktualnym rozwoju wydarzeń w Rosji.

Według doniesień medialnych, podczas ustnego briefingu dyrektor polityczny Federalnego MSZ Niemiec Tjorven Bellmann oraz parlamentarny sekretarz stanu ds. obrony Zimtje Möller wyrazili podejrzenie, że Prigożyn nie otrzymał wsparcia od wojskowych oraz nie zdobył szerokiego poparcia wśród rosyjskiego społeczeństwa. To te czynniki miały skłonić go do zawarcia ugody i przerwania marszu na Moskwę.

Co wiedział Waszyngton?

Okazuje się, że wiedzę o zamiarach szefa Grupy Wagnera miały służby amerykańskie i to na kilka dni przed tym, jak Prigożyn ogłosił zamiar zdobycia stolicy Rosji.

Jak pisze "The New York Times", powołując się na źródła w amerykańskich służbach, 22 czerwca odbyła się cała seria odpraw z dodatkowymi informacjami o sytuacji w Federacji Rosyjskiej dla wysokich rangą członków Kongresu. Jednocześnie w publikacji zaznaczono, że nie jest jasne, kiedy wywiad dowiedział się o planach Prigożyna.

W artykule zaznaczono, że amerykańskie służby specjalne nie ujawniły planów Prigożyna, ponieważ nie były zainteresowane pomocą prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi w uniknięciu poważnego rozłamu w jego otoczeniu. Ponadto, zdaniem ekspertów, Putin mógłby również wykorzystać całą sytuację i oskarżyć Stany Zjednoczone o próbę zorganizowania zamachu stanu.

"NYT" poinformował również, że w ostatnich miesiącach funkcjonariusze wywiadu USA monitorowali narastający konflikt między Prigożynem a rosyjskimi szefami obrony i poświęcili dużo czasu na jego analizę. Służby specjalne uznały, że jest to wyraźny przejaw napięć wewnętrznych wywołanych wojną na Ukrainie.

Źródło: spiegel.de
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...