"Bartku, przyjeżdżasz cichaczem...". Awantura na spotkaniu z Sienkiewiczem
Już w maju "Gazeta Wyborcza" informowała, że były minister spraw wewnętrznych, poseł PO Bartłomiej Sienkiewicz ma otworzyć krakowską listę Koalicji Obywatelskiej w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Jeśli ta decyzja władz PO się potwierdzi, to polityk prawdopodobnie zetrze się z wskazywaną przez media na liderkę listy PiS w stolicy Małopolski – Małgorzatą Wassermann.
Spór o "jedynkę" Sienkiewicza
Na razie jednak lokalne struktury Platformy Obywatelskiej wyrażają sprzeciw wobec narzucania im liderów listy, którzy nie mają związków z Krakowem i nie zajmują się miastem. Przejaw tego niezadowolenia wyraził we wtorek, podczas spotkania Sienkiewicza z działaczami KOD, jeden z działaczy PO. Fragmenty nagrania ze spotkania na Barce Wiślany Ogród przy Bulwarze Czerwieńskim pojawił się w mediach społecznościowych.
– Myśmy, Platforma Obywatelska z Krakowa, przez ostatnie osiem lat sakramencko ciężko w tym mieście pracowali. Po czterech latach dostaliśmy jedynkę: Pawła Kowala. Nie mam do niego pretensji, przynajmniej przyjeżdżał, odwiedzał nas i tak dalej. Wcześniej był Rafał Trzaskowski – następna jedynka – który ze dwa razy był w Krakowie; ważniejsze sprawy były w Warszawie – tłumaczył na nagraniu mężczyzna.
– Teraz jeśli trzeci raz mamy dostać "jedynkę", to my mówimy: nie. Tym razem "jedynka" powinna należeć do krakowskiej Platformy. My tu mamy świetnych kandydatów, kandydatów na prezydenta i oni powinni być na pierwszym miejscu tej listy. A Ty, Bartku, przyjeżdżasz cichaczem; nawet nikogo nie zaprosił z PO, nie powiedział Platformie, że przyjeżdża. Przyjechał do was (do KOD – red.), nie do nas, do Platformy – dodaje działacz PO.
Mężczyzna zwracając się do Sienkiewicza zaproponował też politykowi, aby ten zawalczył o pierwsze miejsce na liście w Krakowie. – Jeśli chcesz być jedynką w Krakowie, wygraj u nas wybory wewnętrzne. My takie wybory przeprowadzimy. Jeśli PO i ludzie zdecydują się na ciebie, nie ma problemu, będziesz miał "jedynkę" – podkreślił.
– Donald Tusk nie może cię wrzucić na "jedynkę", bo w tym momencie będzie działał na szkodę partii – dodał działacz PO.