Sztab wojskowy Ukrainy: Rosja chce zwerbować do pół miliona rekrutów
O takiej perspektywie mówi Ołeksij Hromow, zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. W tym kontekście wskazuje, że celem decydentów na Kremlu jest prowadzenie długiej wojny "na wyniszczenie".
"Oficjalnie mobilizacja w Rosji została zawieszona. Podejmowane są jednak działania mające na celu rekrutację żołnierzy kontraktowych w celu uzupełnienia strat jednostek rosyjskich w strefie działań bojowych" – cytuje przedstawiciela ukraińskiego wojska Euromaidanpress.
Zastępca szefa Sztabu powiedział, że podpisujący kontrakt rosyjscy rekruci nie dysponują odpowiednim wyszkoleniem do wykonywania powierzonych im zadań. Potrzebne na polu walki umiejętności zdobywają dopiero podczas działań bojowych.
Rosja także ma problem z rekrutem
Hromow przekazał, że według informacji jego sztabu od początku wiosny 2023 roku rosyjskie ministerstwo obrony podpisało kontrakt z maksymalnie 15 tys. żołnierzy. Rosyjskie kierownictwo planuje rozszerzenie werbunku poprzez przyłączenie 40 tys. bojowników z prywatnych kompanii wojskowych do regularnych sił zbrojnych.
We wrześniu 2022 roku Moskwa ogłosiła mobilizację wojskową. Część zmuszonych do udziału w wojnie rekrutów od razu wysłano na front, by uzupełnić straty i wypełnić luki w rosyjskich pozycjach. Pozostałych skierowano najpierw na szkolenia, a następnie w region frontów.
Później Kreml, przynajmniej oficjalnie, w dużej mierze zrezygnował z gromadzenia wojsk do wojny na Ukrainie poprzez mobilizację, ale dekret mobilizacyjny pozostał w mocy. Prawdopodobną przyczyną były obawy rosyjskiego przywództwa przed wewnętrznym sprzeciwem w kraju. Zamiast tego Kreml zaczął intensyfikować wysiłki, by zachęcić mężczyzn do dobrowolnego wstąpienia do wojska i służenia jako żołnierze kontraktowi.