Francja krytykuje komisarza UE za słowa o zamieszkach. "Nie ma kompetencji"
Po tym, jak na przedmieściach Paryża policja zastrzeliła 17-latka o afrykańskich korzeniach, Francją wstrząsnęły ogólnokrajowe zamieszki, które spowodowały zniszczenia na łączną kwotę szacowaną na 1 mld euro.
– Za każdym razem we Francji dochodzi do bardzo wysokiego poziomu przemocy – powiedział komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders, komentując zachowanie francuskiej policji w kontekście jej reakcji na zamieszki.
– Naprawdę musimy się zastanowić, jak zorganizować policję – dodał komisarz, powołując się na protesty tzw. żółtych kamizelek oraz demonstracje przeciwko reformie emerytalnej.
Francuska minister o słowach Reyndersa: Nie ma takich kompetencji
Na słowa Reyndersa francuski rząd zareagował za pośrednictwem minister do spraw UE Laurence Boone. – Jestem bardzo zaskoczona, ponieważ policja nie jest częścią europejskich prerogatyw – powiedziała na antenie francuskiego radia publicznego.
– Pan Reynders opublikował wczoraj raport na temat rządów prawa w krajach Unii (…) i o policji nic tam nie ma – dodała Boone, podkreślając brak kompetencji UE w tej dziedzinie.
Zapytana, czy komisarz mylił się, wyrażając się w ten sposób, minister odpowiedziała twierdząco. Tłumaczyła, że sytuacja była "dramatyczna" i "wymagała uspokojenia", a nie "komentarzy ludzi, którzy nie mają kwalifikacji, by tak mówić".
Paryż zapewnia, że nie ma rasizmu w policji
Dalej argumentowała, że działania jednego funkcjonariusza nie odzwierciedlają zachowania francuskiej policji jako całości i że we Francji "nie ma problemu z bezpieczeństwem" ani "systemowego rasizmu w policji".
W zeszły piątek Francja skrytykowała już oświadczenie rzecznika Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka, wzywające rząd w Paryżu do "poważnego" spojrzenia na problemy rasizmu i dyskryminacji rasowej w policji.
"Jakiekolwiek oskarżanie organów ścigania we Francji o systemowy rasizm lub dyskryminację jest całkowicie bezpodstawne" – stwierdziło w odpowiedzi francuskie MSZ.