"Będą uruchomione wielkie ataki". Wyciekła instrukcja dla polityków PiS

Dodano:
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Do mediów wyciekł "przekaz dnia" PiS dot. migracji. To zestaw tez, które mają promować politycy formacji Jarosława Kaczyńskiego.

"Przekaz dnia" to to swoista instrukcja, którą politykom przesyła partyjna centrala. Przekaz ten dotyczy bieżących kwestii i powinien być propagowany w mediach. Serwis Wirtualna Polska dotarł do "przekazu dnia", jaki sformułowała Nowogrodzka w zakresie polityki migracyjnej. WP wskazuje, że całość to aż pięć stron.

"Dla rządu Prawa i Sprawiedliwości bezpieczeństwo obywateli jest dobrem najwyższym. Nie pozwolimy na to, by polskie rodziny żyły w strachu we własnym państwie. Nie pozwolimy, by w Polsce zapanował chaos podobny do tego, który stał się udziałem krajów wpuszczających w swoje granice ludzi o niepewnym statusie" – tak rozpoczyna się "brief specjalny". ^ lipca rozesłano go parlamentarzystom PiS.

Mają oni mówić, że ich partia "będzie za każdą cenę bronić się przed narzucanym przez Unię Europejską dyktatem w sprawie przyjmowania nielegalnych imigrantów". "Nasze matki, żony i córki muszą czuć się bezpieczne poza domem. Nie chcemy bać się jadących po ulicach polskich miast ciężarówek, które nieraz były używane do samobójczych ataków" – wskazano w dokumencie.

Działacze PiS wobec UE

W przekazie zawarto też wątek referendum i tego, jak należy uzasadniać potrzebę jego organizacji. "Unia Europejska znów chce przymusowej relokacji imigrantów. Musimy się liczyć z tym, że znów będą uruchomione nowe, wielkie ataki. My się obronimy. Nie pozwolimy, aby ktoś decydował za nas. Dlatego w sprawie konieczności przyjmowania imigrantów chcemy zrobić referendum! Przy odpowiedniej frekwencji będzie miało ono charakter wiążący dla każdej władzy. Naród musi wyrazić swoje zdanie" – instruuje partyjna centrala PiS.

Ponadto działacze mają podkreślać wzmocnienie pozycji Polski w UE: "Dzięki naszej konsekwentnej polityce Polska w Europie w końcu zaczyna coś znaczyć. Nie jesteśmy już traktowani jako państwo postkolonialne, tylko jako państwo podmiotowe. Staliśmy się państwem, z którym trzeba rozmawiać i takim, które współdecyduje. Nie zejdziemy z tej drogi, ale chcemy mieć poparcie narodu".

Źródło: Wirtualna Polska
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...