Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Rosja zaprzecza oskarżeniom Ukrainy

Dodano:
Zaporoska Elektrownia Jądrowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / SERGEI SUPINSKY
Federacja Rosyjska zaprzecza oskarżeniom władz państwowych Ukrainy o planowanie wysadzenia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.

Według ukraińskiego wywiadu wojskowego, Rosjanie cały czas dostarczają miny i materiały wybuchowe do Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. "W obiektach przemysłowych i maszynowniach okupanci zainstalowali zdalnie sterowane minowe zapory przeciwpiechotne" – stwierdzono w komunikacie. Rosja ma używać głównie sowieckich min kierunkowych typu MON-50, MON-90, MON-100 i MON-200.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi poinformował, że inspektorzy organizacji uzyskali dostęp do kilku miejsc na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, ale nie do dachów obiektów, na których, według strony ukraińskiej, wojska rosyjskie mogły rozmieścić ładunki wybuchowe.

Rosja zaprzecza oskarżeniom Ukrainy

Szef rosyjskiego resortu energetyki jądrowej zaprzeczył w czwartek ukraińskim twierdzeniom, że Moskwa planuje wysadzenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Jak podkreślił, nie ma na to żadnych dowodów. Jego zdaniem, "tylko kompletny idiota zrobiłby coś tak lekkomyślnego".

– Trzeba być kompletnym idiotą, by wysadzić w powietrze elektrownię jądrową, w której pracuje 3,5 tys. osób, w tym bardzo duża liczba osób z całej Rosji – powiedział szef rosyjskiej państwowej korporacji nuklearnej Rosatom Aleksiej Lichaczow, cytowany przez agencję prasową Reutera.

Obawy o bezpieczeństwo Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej wzrosły po tym, jak na początku czerwca wysadzona została tama na Dnieprze w Nowej Kachowce, która m.in. odprowadza wodę do chłodzenia reaktorów w Zaporożu.

Zaporoska Elektrownia Jądrowa została zajęta w marcu ubiegłego roku, w pierwszej fazie rosyjskiej inwazji militarnej na Ukrainę. To największa elektrownia atomowa w Europie. Posiada sześć reaktorów typu WWER-1000 o mocy 950 MW każdy.

Źródło: Reuters / Wyborcza.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...