Ukraina oficjalnie przyznaje: Są problemy z kontrofensywą

Dodano:
Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy Źródło: Wikimedia Commons
Kontrofensywa nie posuwa się tak szybko, jak to początkowo zakładano – przyznaje Kijów.

Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, przyznaje w rozmowie z mediami, że walki na froncie są trudne.

– Dziś kontrofensywa Ukrainy nie przebiega tak szybko. Jeśli zobaczymy, że coś idzie źle, to o tym powiemy. Nikt nie będzie niczego upiększał – zapewnia.

Dodaje też, że zachodni sprzymierzeńcy nie starają się wymusić na Ukrainie przyspieszenia działań wojskowych. – Jest jasne, że nasze sukcesy na polu bitwy wpływają na wszystko, co się dzieje – powiedział Jermak.

Szef gabinetu prezydenta Zełenskiego dodaje, że Ukraina nie rozpocznie żadnych negocjacji z Putinem, dopóki okupant nie wycofa się z terenów Ukrainy. – Nawet myślenie o tych rozmowach jest możliwe dopiero po opuszczeniu naszego terytorium przez wojska rosyjskie – podkreślił.

USA wspierają ukraińską kontrofensywę

Stany Zjednoczone ogłosiły w piątek, że dostarczą Ukrainie szeroko zakazaną amunicję kasetową do kontrofensywy przeciwko rosyjskim siłom okupacyjnym.

Reznikow powiedział, że amunicja kasetowa pomoże uratować życie ukraińskich żołnierzy. Zapewnił, że Ukraina będzie ściśle rejestrować jej użycie i wymieniać informacje ze swoimi sojusznikami.

"Nasze stanowisko jest jasne: musimy wyzwolić nasze tymczasowo okupowane terytoria i uratować życie naszych ludzi – napisał Reznikow na Twitterze. Dodał, że Ukraina użyje amunicji kasetowej tylko w celu deokupacji terytoriów uznanych przez społeczność międzynarodową. "Ta amunicja nie będzie używana na oficjalnie uznanym terytorium Rosji" – oświadczył.

Rezerwy broni państw NATO są na wyczerpaniu?

Tymczasem światowe agencje prasowe wskazują, że rezerwy broni państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego "są na wyczerpaniu".

Według tych doniesień, "nawet Stany Zjednoczone mają poważne trudności z tym, by nadążyć z dostawami broni na Ukrainę i zmuszone są pożyczać lub kupować konwencjonalną amunicję artyleryjską w Korei Południowej, by wywiązywać się z obietnic wobec Kijowa".


Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...