Kłopoty Stanowskiego po filmie o Janoszek? Bartosiewicz: Zapomniał zapytać mnie o zgodę
Sprawa dotyczy filmu "Natalia Janoszek. The End” wyprodukowanego przez dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego. Współwłaściciel Kanału Sportowego w trwającym prawie trzy godziny filmie opisuje zmyśloną karierę aktorki i celebrytki, przedstawiając dowody, że przedstawiana przez Janoszek biografia to kłamstwo.
– To historia o dziewczynie, która zakpiła z największych mediów w Polsce i najbardziej znanych dziennikarzy. Zakpiła z dyrektorów stacji telewizyjnych, redaktorów naczelnych magazynów i gazet, z reporterów i dziennikarzy, a także z widzów, czytelników, słuchaczy – tłumaczy na początku nagrania Stanowski.
Stanowski łamie postanowienie sądu
Pokazując kłamstwa celebrytki dziennikarz złamał postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który w połowie czerwca, w ramach zabezpieczenia powództwa zakazał Kanałowi Sportowemu i Krzysztofowi Stanowskiemu publikacji z tezami, że celebrytka Natalia Janoszek zmyśliła swoją karierę i oszukuje odbiorców.
Dziennikarz w filmie tłumaczy, że mógłby umieścić nagranie na innym portalu, ale "szanuje sądy i nie chce bawić się z ciuciubabkę".
– Jestem zmuszony stanąć w prawdzie, nagrać ten materiał i później ponieść konsekwencje tego. Nie chcę kpić z powagi sadu i robić dziwnych uników – podkreśla Stanowski.
Bartosiewicz o użyciu przez Stanowskiego jej piosenki
Po publikacji materiału dziennikarz spotkał się jednak najpierw ze sprzeciwem ze strony piosenkarki Edyty Bartosiewicz. Jak bowiem opisała w mediach społecznościowych artystka, w filmie bez jej zgody kilka razy użyto fragmentu piosenki jej utorstwa pt. Skłamałam.
"Zadzwonił właśnie znajomy i spytał, czy oglądałam najnowszy film znanego vlogera Krzysztof Stanowski na YouTube. Podobno pojawiają się tam fragmenty mojej piosenki »Skłamałam«. Chcąc nie chcąc weszłam na wskazany Kanał Sportowy i zaczęłam pobieżnie przeglądać prawie 3-godzinny materiał, demaskujący jakąś panią z showbizu. Faktycznie, utwór pojawia się tam kilkakrotnie w krótkich odsłonach, będąc czymś w rodzaju muzycznego motywu, ilustrującego temat wodzącej media za nos celebrytki. Pan Krzysztof przyłożył się do roboty, to trzeba mu przyznać, zapomniał tylko zapytać mnie o zgodę" – relacjonuje na Facebooku Bartosiewicz.
W kolejnym wpisie piosenkarka domaga się od dziennikarza przeprosin, skasowania utworu z filmu oraz rekompensaty finansowej.
"Szanowni Państwo, Wszystkie swoje piosenki pisałam z myślą o tym, by niosły pozytywny przekaz. Nie chcę, by w jakikolwiek sposób przyczyniały się do nagonki na kogoś, kto być może ma jakieś poważne zaburzenia osobowościowe" – podkreśla artystka.
"Oczekuję przeprosin od Krzysztof Stanowski za użycie fragmentów utworu »Skłamałam« bez mojej zgody, usunięcia ich ze swojego filmu i wpłacenia odpowiedniej kwoty na rzecz wskazanej przeze mnie organizacji charytatywnej. P.S. Wszystkie prawa do moich piosenek są po mojej stronie" – dodaje Bartosiewicz.