Deep state zablokuje Trumpa? Lisicki i Cejrowski komentują
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski dyskutują o przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych oraz o tym, jaki wpływ na decyzje polityków i wyborców ma tzw. deep state.
W walce o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku dominującą pozycję uzyskał Donald Trump, który w sondażu wyprzedza swojego głównego konkurenta, gubernatora Florydy Rona DeSantisa o 37 punktów procentowych - wynika z pierwszego wyborczego badania dziennika "New York Times" oraz Siena College.
DeSantis popełnił błąd?
Jak jednak ocenia Wojciech Cejrowski, Ron DeSantis popełnił błąd startując w walce o republikańską nominację.
– Powinien się dogadać z Trumpem, że chce być jego wiceprezydentem. Jest jeszcze młody i po ewentualnej kadencji Trumpa miały szanse na dwie kadencje. To, że DeSantis ruszył akurat w tych wyborach, które mamy teraz, jest podejrzane. Podejrzewam go o to, że zrobi jakiś myk – powiedział Wojciech Cejrowski.
Z kolei redaktor naczelny "Do Rzeczy" wskazał na drugą stronę politycznego sporu w USA, czyli Demokratów. Lisicki zastanawia się, czy stan zdrowia Joe Bidena pozwoli mu wystartować w przyszłym roku.
– Czy jest możliwe, aby deep state postawił w nadchodzących wyborach na Joe Bidena? On się po prostu chwieje na nogach. Czasem mam wrażenie, że mówi już tak nieskładnie, że w przypadku deep state może się pojawić myśl: dajmy już spokój i postawmy na innego kandydata – stwierdził.
– W USA walczą dwie siły - naród popiera Trumpa a z drugiej strony jest deep state, który kontroluje naród. Dowodem na to, że deep state kontroluje sytuację byłaby przegrana Trumpa w taki sposób, by to uszło na sucho. Biden jest dowodem siły deep state, bo to figurant. To widomy dowód na to, że deep state kontroluje państwo, bo można na tronie posadzić starego, niedołężnego dziada, a państwo działa – ocenił Cejrowski.
Poniżej zwiastun 32. odcinka programu "Antysystem". Całość dostępna wyłącznie dla Subskrybentów.