Wojciechowska: Nie wyobrażam sobie kobiety, która może głosować na Konfederację
W swoim wystąpieniu prezenterka poruszyła kilka wątków. Mówiła m.in. o osobistych doświadczeniach. – Miałam poważną operację jako młoda dziewczyna, właściwie dwie. Lekarze powiedzieli mi, że nigdy nie będę mogła mieć dzieci. Żyłam w przeświadczeniu, że jestem bezpłodna i że nie dane będzie mi doświadczyć macierzyństwa i nauczyłam się z tym żyć. Kiedy zobaczyłam wynik testu, mój tata pojechał jeszcze po siedem kolejnych. Byłam wtedy na obiedzie u rodziców i mówiłam im, że to jest niemożliwe – wskazała.
Udało się jej urodzić córkę, co jak podkreśla, jest wielkim szczęściem. – Muszę powiedzieć, że macierzyństwo jest wielką i wspaniałą przygodą. Bardzo wymagającą i bardzo trudno jest to pogodzić z wieloma rzeczami w życiu, ale nie jest to niemożliwe – podkreśliła Wojciechowska.
Kobiety nie mogą popierać Konfederacji?
Rzecz jasna, nie zabrakło krytyki PiS. – Niezależnie do tego, co lansują władze – "Mama, tata dziecko to jedyna rodzina". To nie jest prawda – stwierdziła.
Mieniąca się feministką Martyna Wojciechowska wyznała też, że jej zdaniem kobiety nie powinny głosować na Konfederację, ponieważ to partia antykobieca. – Wolność nie jest nam dana raz na zawsze. To jest coś, o co musimy się troszczyć. Każdego dnia. Być uważnym. Nie dajmy się podpuścić tanim populistycznym hasłom. Żeby mieć niższe podatki teraz na chwilę. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy dali się kupić. Nie wyobrażam sobie ani jednej osoby, która ceni i szanuje wolność, niezależność, demokrację, prawa kobiet, prawa człowieka, żeby ktokolwiek głosował na ugrupowania, które każdego dnia łamią te prawa i są przeciwko demokracji. Nie wyobrażam sobie żadnej kobiety, która może zagłosować na Konfederację, która głosi, że kobiety są mnie inteligentne i, że czasem trzeba im po prostu przyłożyć, żeby były posłuszne. Nie wyobrażam sobie, żebyście nie poszli na wybory – nawoływała.