Interwencja zbrojna w Nigrze? Mobilizacja sił
Poinformowano, że siły zbrojne szybkiego reagowania tego bloku zostały postawione w stan alertu "w trybie natychmiastowym". Po spotkaniu w Abudży, stolicy Nigerii, przywódcy krajów Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS, regionalna organizacja zrzeszająca 15 krajów) wezwali do rozmieszczenia sił zbrojnych "w celu przywrócenia porządku konstytucyjnego w Republice Nigru".
W oświadczeniu podkreślono "determinację, aby wszystkie opcje były na stole w celu pokojowego rozwiązania kryzysu". ECOWAS postawił rządzącej juncie wojskowej ultimatum: ustąpić w ciągu tygodnia lub stanąć w obliczu potencjalnej interwencji wojskowej. Ten termin minął w niedzielę 6 sierpnia, bez żadnej zmiany sytuacji politycznej. Przywódcy ECOWAS zaznaczają, że cały czas chcą znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu i wyślą wojska w ostateczności. Z kolei agencja Associated Press podała, że "ECOWAS wysyła siły szybkiego reagowania, by przywrócić demokrację w Nigrze".
Ostrzeżono też kraje, które "swoimi działaniami bezpośrednio lub pośrednio utrudniają pokojowe rozwiązanie kryzysu". Wsparcie dla buntowników wyraziły Mali, Burkina Faso oraz Gwinea.
Pucz w Nigrze. Armia obaliła prezydenta
Tymczasem obalony prezydent Nigru Mohamed Bazoum i jego rodzina pozostają przetrzymywani w areszcie domowym w warunkach, które jego partia określiła w środę jako "okrutne" i "nieludzkie".
Bazoum, demokratycznie wybrany przywódca Nigru, jest przetrzymywany w pałacu prezydenckim w Niamey wraz z żoną i synem od czasu zamachu stanu, do którego doszło 26 lipca. Mówi się, że w jego rezydencji od pięciu dni nie ma bieżącej wody, prądu, ani dostępu do żywności.
Departament Stanu USA wyraził w środę zaniepokojenie "pogarszającymi się warunkami" w pałacu prezydenckim, wzywając do natychmiastowego uwolnienia Bazouma i jego rodziny.
Apel o pomoc do USA. W tle Grupa Wagnera
Wcześniej prezydent Nigru wezwał Stany Zjednoczone i społeczność światową do przywrócenia porządku konstytucyjnego w kraju, a także do ochrony Afryki przed wpływami rosyjskimi i Grupą Wagnera.
Stany Zjednoczone obawiają się, że pucz pobudzi aktywność islamskich terrorystów, którzy od 2017 r. przeprowadzili tysiące zamachów w Mali, Nigrze i Burkina Faso. Odsunięty od władzy prezydent Bazoum był sojusznikiem USA i Francji.
Po wojskowych zamachach stanu w Mali i Burkina Faso, gdzie junty, które doszły do władzy, wypędziły francuskich żołnierzy, Waszyngton i Paryż postawiły na Niger jako ostatni bastion w walce z mnożącymi się atakami islamistów w regionie.