Czaputowicz: Morawiecki zasłużył na pomnik w Brukseli. Za postęp w federalizacji UE

Dodano:
Jacek Czaputowicz, były szef MSZ Źródło: PAP/EPA / Yonhap
Były szef MSZ Jacek Czaputowicz mówi, że "przyczyniliśmy się do skokowej federalizacji UE i jeszcze nic z tego nie mamy".

Po tym, jak niedawno Czaputowicz krytykował politykę Warszawy wobec Kijowa, teraz postanowił zrecenzować działanie rządu premiera Morawieckiego w ramach UE.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" był szef polskiej dyplomacji został zapytany, czy szef rządu nie powinien był zawetować tzw. mechanizmu warunkowości, która zakłada, że środki unijne mogą być wstrzymane, jeśli Bruksela uzna, iż doszło do naruszenia zasad praworządności.

"Są takie głosy, uważam jednak, że decydująca była utrata poparcia w regionie i praktyczna izolacja Polski. Przenosząc sprawy europejskie do Kancelarii Premiera (wcześniej podlegały MSZ – red.), pozbawiliśmy się możliwości działania poprzez dyplomację i straciliśmy rozeznanie co do naszej sytuacji. A kolejne działania jedynie pogarszały sytuację Polski" – przekonuje Czaputowicz.

Jak wyjaśnił, chodzi o "zaskarżenie przez Polskę i Węgry warunkowości do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Przegraliśmy, a Komisja Europejska zyskała to, co chciała, czyli dodatkową legalizację mechanizmu warunkowości. No i przyjęliśmy napisaną pod dyktando Komisji ustawę (nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym – red.), która odwróciła reformę sądownictwa. Unijni federaliści dostali od nas wtedy potwierdzenie, że warunkowość jest nie tylko legalna, ale i skuteczna" – wskazał były szef MSZ.

"Nic z tego nie mamy"

Na uwagę, że Polska wciąż nie otrzymała środków z KPO, Czaputowicz odparł: "I to jest paradoks. Przyczyniliśmy się do skokowej federalizacji UE i jeszcze nic z tego nie mamy. Zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim, że gdyby ustawa weszła w życie, środki z Krajowego Planu Odbudowy byśmy dostali. Jednak ich nie mamy, nie w wyniku działań UE, lecz dysfunkcjonalności polskiego państwa".

"Myślę, że Mateusz Morawiecki zasłużył sobie na pomnik, a co najmniej na salę swojego imienia w Parlamencie Europejskim. Skok, jakiego Unia dokonała w kierunku federacji, jest rzeczywiście imponujący" – stwierdził dyplomata.

Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...