Ukraina będzie musiała oddać terytorium? Ważny urzędnik USA: Jest taka opcja
Malinowski był członkiem Kongresu z ramienia Demokratów w latach 2019-2023 oraz zastępcą sekretarza stanu ds. demokracji, praw człowieka i pracy w administracji Baracka Obamy. Obecnie jest ekspertem w Instytucie McCaina.
W tekście opublikowanym na portalu Politico opisał trzy sposoby, które w jego ocenie mogą posłużyć do zwycięstwa Ukrainy nad Rosją. "Aby wojna na Ukrainie zakończyła się na warunkach zgodnych z amerykańskimi interesami i ideałami, Ukraina musi zostać uznana za zwycięską, a inwazja Rosji musi przejść do historii jako zdecydowana porażka, wystarczająca do powstrzymania innych autorytarnych mocarstw przed rozpoczęciem podobnych wojen w przyszłość. Tylko to łatwo powiedzieć. Rodzi się jednak zasadnicze pytanie. Jak może osiągnąć tak definiowane zwycięstwo Ukrainy (i porażkę Rosji), przynajmniej w obecnej fazie rywalizacji, która prawdopodobnie będzie trwała w jakiejś formie przez wiele lat? Istnieją co najmniej trzy możliwe odpowiedzi na to pytanie" – wskazuje Tom Malinowski.
Pierwszy sposób
Amerykański komentator ocenia, że "pierwszym i najbardziej oczywistym sposobem na zwycięstwo Ukrainy byłoby odebranie przez jej siły zbrojne całego terytorium, które Rosja bezprawnie przejęła od czasu swojej pierwszej inwazji w 2014 r. – w tym Krymu. To byłby fantastyczny wynik. Nadal jest to możliwe. A Stany Zjednoczone powinny zrobić wszystko, co w ich mocy, aby je wesprzeć, w tym, jeśli Kongres zatwierdzi większe fundusze, poprzez dostarczenie bardziej zaawansowanej broni, o którą prosiła Ukraina".
Jednak dalej pisze o przeszkodach. "Jednocześnie, jeśli mamy być szczerzy, musimy przyznać, że Ukraina może nie osiągnąć całkowitego sukcesu militarnego w ciągu najbliższego roku lub dwóch. Jej kontrofensywa postępuje, ale powoli i boleśnie" – zauważa. "Tymczasem nie ma gwarancji, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą płacić za ukraińskie operacje ofensywne tak długo, jak to będzie konieczne" – podkreśla Malinowski, nawiązując do przyszłorocznych wyborów prezydenckich w USA.
Ugoda dyplomatyczna
"Drugim sposobem na zwycięstwo Ukrainy – przynajmniej teoretycznie – byłoby porozumienie dyplomatyczne. W tym miesiącu 40 krajów, w tym Chiny i Stany Zjednoczone, spotkało się w Arabii Saudyjskiej, aby omówić 10-punktowy plan pokojowy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który wymagałby wycofania wszystkich rosyjskich wojsk z Ukrainy, powrotu uprowadzonych dzieci i sprawiedliwości dla przestępstwa wojenne. Każda ugoda oparta na tym planie byłaby oczywiście cudowna" – wylicza autor tekstu, podkreślając jednocześnie nierealność tego scenariusza.
Ukraina traci ziemie i wchodzi do NATO
Malinowski opisuje też scenariusz trzeci. "W tym scenariuszu Stany Zjednoczone dałyby ukraińskiej armii wszystko, czego potrzebuje, aby posunąć się jak najdalej w kontrofensywie. W odpowiednim momencie w przyszłym roku, Ukraina ogłosiłaby przerwę w ofensywnych operacjach wojskowych i skupiła się przede wszystkim na obronie i odbudowie wyzwolonych obszarów, jednocześnie integrując się z zachodnimi instytucjami. Następnie na szczycie w Waszyngtonie w lipcu 2024 r. NATO zaprosi Ukrainę do sojuszu, gwarantującego bezpieczeństwo całego terytorium kontrolowanego wówczas przez ukraiński rząd na mocy art. 5 traktatu NATO" – wskazuje ekspert związany blisko z obecnym sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
To oznacza, że nie wyklucza się, iż część ziem, których Ukraina nie zdoła odzyskać mniej więcej do połowy 2024 r., pozostanie pod kontrolą Rosji.