"Ukraino, przygotuj się". Zacharowa: Spodziewajcie się kłopotów

Dodano:
Rzecznik MSZ Rosji Maria Zacharowa Źródło: PAP / YURI KOCHETKOV
Maria Zacharowa wykorzystała przykład Haiti, aby uderzyć w Ukrainę i Stany Zjednoczone. Jej zdaniem, to Waszyngton odpowiada za tragiczną sytuację na wyspie.

Rzecznika rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym "postraszyła" Ukrainę przykładem Haiti, jako państwa, do którego obecnej tragicznej sytuacji miały rzekomo doprowadzić Stany Zjednoczone.

Zacharowa oskarża USA

Zacharowa napisała, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy sytuacja na wyspie znacznie się pogorszyła. Jej zdaniem, jest to naturalna konsekwencja amerykańskiej interwencji.

"Jeśli Amerykanie zajęli się poprawą życia w innym kraju, spodziewajcie się kłopotów. Tutaj jest tak samo – wszystko zaczęło się oczywiście znowu od Waszyngtonu" – napisała w poście na Telegramie.

W marcu i kwietniu Departament Stanu USA opublikował specjalny program dla Haiti. To 10-letni plan strategiczny mający na celu zapobieganie konfliktom i promowanie stabilności wewnętrznej kraju. Jednak zdaniem Zacharowej, "amerykański plan zaczął działać, można powiedzieć, natychmiast: coś poszło nie tylko źle, ale gorzej niż kiedykolwiek".

Zacharowa pisze, powołując się na analizy ekspertów ds. praw człowieka, że na Haiti mają miejsce "wszechobecne gwałty" oraz "skrajny głód". Mieszkańcy wysypy mają być terroryzowani oraz porywani przez uzbrojone gangi. Policja ma być całkowicie bezsilna.

"W ten sposób realizowany jest obecnie strategiczny plan Waszyngtonu dotyczący zapobiegania konfliktom i promowania stabilności na Haiti. I tak, a nie inaczej, żyją kraje, które znalazły się w strefie wpływów i zależności od Stanów Zjednoczonych. Ukraino, przygotuj się" – zakończyła swój wpis Zacharowa.

Sytuacja na Haiti

Sytuacja na Haiti pogorszyła się znacząco w ostatnich tygodniach, gdy bandy kryminalne zintensyfikowały działalność. Miejscowa ludność jest sterroryzowana i boi się wychodzić z domów. Gwałty, napady, grabieże i morderstwa są na porządku dziennym. Dzieci są porywane i siłą wcielane w szeregi walczących o wpływy gangów. Najbardziej zapalna sytuacja jest w Port-au-Prince i Cité Soleil, najbiedniejszym rejonie stołecznej aglomeracji.

Tylko w ciągu dziewięciu dni zamordowano tam ponad 470 osób. 3 tys. rodzin uciekło, ponieważ napastnicy zaczęli masowo podpalać domy mieszkalne. Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) alarmuje, że w pierwszych pięciu miesiącach tego roku odnotowano w kraju 540 porwań i 780 morderstw. Wiele posterunków policji jest opustoszałych, ponieważ zostały opuszczone przez zdemotywowanych i niedozbrojonych funkcjonariuszy.

Źródło: KAI / Telegram
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...