Polak zgwałcony przez imigranta w Niemczech. Premier interweniuje
Szef rządu poinformował o tym zdarzeniu we wpisie zamieszczonym w środę na platformie X (dawniej Twitter).
Premier zapowiedział, że strona polska zwróci się do strony niemieckiej o "natychmiastowe włączenie polskich prokuratorów do śledztwa".
"Jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych krajów na kontynencie i dbamy o bezpieczeństwo Polaków" – napisał Morawiecki. Dołączył również grafikę z informacją o tym, że "dopóki rządzi PiS, nie pozwolimy na relokację nielegalnych migrantów do Polski".
Jak podaje TVP Info, 18-letni Polak, który przebywał w Bawarii na kursie językowym, miał być przez pięć godzin gwałcony przez 20-letniego migranta z Afganistanu, kiedy zasnął na stacji metra, wracając z imprezy pod wpływem alkoholu.
Napastnik został zatrzymany przez niemiecką policję, a następnie decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu.
Pytanie o nielegalnych migrantów w referendum
O unijny mechanizm relokacji migrantów rządzący chcą zapytać Polaków w referendum, które odbędzie się razem z wyborami parlamentarnymi.
Treść tego pytania brzmi: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Pozostałe pytania dotyczą zgody na wyprzedaż majątku państwowego, podniesienie wieku emerytalnego i likwidację zapory na granicy z Białorusią.
PiS zachęca, by na każde z tych pytań odpowiedzieć negatywnie. Z kolei opozycja namawia do bojkotu głosowania. Zgodnie z przepisami, aby referendum było wiążące, frekwencja musi przekroczyć 50 proc.
W wyborach 15 października Polacy wybiorą 460 posłów i 100 senatorów na czteroletnią kadencję. Wszystkie ugrupowania polityczne przekonują, że będą to najważniejsze wybory od 1989 r.