Leszczyna zapowiada, że PO zakończy projekt CPK. Port w Świnoujściu też niepewny
Była wiceminister finansów, a także obecna wiceprzewodnicząca PO, udzieliła wywiadu "Pulsowi Biznesu". Zapowiedziała m.in., że w przypadku zwycięstwa, PO zakończy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego (jedna ze strategicznych inwestycji PiS; powstaje w Baranowie).
"Projekt umrze śmiercią naturalną. Jak promy, drony i luxtorpedy premiera Morawieckiego... Nie będziemy też siłą zabierać ludziom ich własności, żeby zbudować Centralny Port Komunikacyjny. Nie ma żadnych dowodów na to, że ta inwestycja przyniesie państwu czy obywatelom jakikolwiek zysk" – stwierdziła parlamentarzystka. Potwierdziła to jeszcze odpowiedzią na pytanie, czy "po wyborach koniec projektu CPK"? "Absolutnie tak" – zadeklarowała.
Leszczyna: Potrzebny dialog z Niemcami
Z wywiadu Izabeli Leszczyny wynika, że podobny los może czekać port kontenerowy w Świnoujściu. "Nie znam tej sprawy w szczegółach, ale znając PiS, z portem w Świnoujściu może być jak z Turowem" – powiedziała Leszczyna.
Poseł KO zapewniła, że konieczny jest dialog z Niemcami. "Trzeba rozmawiać, szukać kompromisu, pomyśleć o innych, może wydać więcej pieniędzy i spełnić dodatkowe normy, bo środowisko jest ważne. Tak należy prowadzić inwestycje" – oznajmiła.
Polska realizuje budowę Głębokowodnego Terminalu Kontenerowego w Świnoujściu. W lipcu Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA podpisał z belgijsko-katarskim konsorcjum przedwstępną umowę dzierżawy terenów zlokalizowanych w porcie zewnętrznym w Świnoujściu. Ministerstwo Infrastruktury zaznacza, że inwestycja zabezpieczy pod kątem przeładunkowym region Europy Centralnej i Południowej, a to dla Polski "niezwykłe wyzwanie i szansa". – Mamy bardzo duże nadzieje, że również operatorzy niemieccy będą korzystać z naszego portu – powiedział wiceminister Marek Gróbarczyk. Docelowo terminal ma być w stanie obsłużyć do 2 mln TEU rocznie (TEU = objętość kontenera o długości 20 stóp).
Piękne niemieckie wybrzeże i polskie plany
Tymczasem projekt nie podoba się Niemcom. Portal Business Insider opisał argumenty, jakimi posługują się nasi zachodni sąsiedzi, aby uzasadnić sprzeciw wobec polskiej inwestycji. Sam serwis zauważa, że "niemieckie wybrzeże w przygranicznym landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie wygląda wręcz idyllicznie", ale "jest na horyzoncie miejsce, nad którym dominują dźwigi, podnośniki i inne wielkie instalacje przemysłowe. To Świnoujście. Szybko rozwijające się polskie miasto portowe".
W tekście przywołano wypowiedź turystki z Brandenburgii, która mówi, że rozwój polskiego miasta budzi jej niepokój. – Pamiętam sytuację z zatruciem Odry z zeszłego roku. Mam poczucie, że polscy politycy są niepoważni, jeśli chodzi o sprawy środowiska – opowiada. "To zniszczy idyllę, to zagrozi środowisku, to nie miejsce na takie konstrukcje" – to, jak wskazuje BI, argument wielu Niemców, którzy nie chcą budowy terminala w Świnoujściu.