Lewica przedstawiła program wyborczy. Propozycja krótszego tygodnia pracy

Dodano:
Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Gawkowski (Lewica) Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Lewica zorganizowała w sobotę konwencję programową w Poznaniu. Wśród propozycji 35-godzinny tydzień pracy i 35-dniowy urlop dla pracowników.

Konwencja programowa Lewicy odbyła się pod hasłem "Uczciwa praca musi popłacać". Ugrupowanie zaprezentowało swoje postulaty pracownicze.

Lewica proponuje skrócenie czasu pracy na pełnym etacie do 35 godzin przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia, co ma pozwolić na lepsze łączenie życia prywatnego z zawodowym, a przede wszystkim wesprzeć matki na rynku pracy. Formacja będzie także dążyć do wprowadzenia 35-dniowego urlopu dla pracowników oraz zmiany dot. zwolnień chorobowych (zasiłek na poziomie 100 proc. wynagrodzenia).

"Żelazny warunek"

– Naszym żelaznym warunkiem współrządzenia jest 20 proc. podwyżek w budżetówce i system waloryzacji dwa razy w roku; uczciwej waloryzacji dla wszystkich pracowników budżetówki od kolejnego roku – oświadczył współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg.

Wśród innych postulatów Lewicy znalazły się m.in: koniec darmowych staży, minimalna stawka dla stażystów, odsetki za opóźnienie w wypłacie pensji, wyższe wynagrodzenie za pracę w niedziele i święta, ubezpieczenie społeczne dla artystów, likwidacja umów śmieciowych.

Prawa pracownicze

– Żyłem w czasach, kiedy marzeniem było to, aby była wolna sobota. Pamiętam, że chciałem być z mamą, z tatą. (...) Warto mieć marzenia, ale popatrzmy na to, czy ten 8-godzinny dzień pracy wynikający kiedyś z marzeń ludzi, czy on jest w Polsce realizowany. Polacy rocznie pracują 1830 godzin, w Niemczech 481 godzin mniej, w Anglii 330 godzin mniej – mówił wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

– Dla pracowników prawa pracownicze to jest tak naprawdę konstytucja, bo od tego zależy, czy mają wolne, czy mogą wziąć wolne na dziecko, kiedy dziecko zachoruje, kiedy wyjdą z pracy, ile w tej pracy zarobią. Ale te prawa nie biorą się znikąd. Je trzeba było wywalczyć. Trzeba było się zorganizować, żeby one w ogóle zaistniały – stwierdził Adrian Zandberg. – Trzeba było je przegłosować w parlamencie i trzeba dbać o to, żeby nikt nie podniósł na nie ręki. I po to jest i zawsze będzie Lewica. Lewica jest reprezentacją pracowników w polskiej polityce – dodał.

Źródło: Polsat News / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...