Publicysta "Wyborczej": Po wyborach samodzielny rząd PiS-u lub rząd PiS-Konfederacja

Dodano:
Siedziba "Gazety Wyborczej" Źródło: PAP / Szymon Pulcyn
"Sondaże wskazują na to, że po wyborach powstanie albo samodzielny rząd PiS-u lub (...) rząd koalicji PiS-Konfederacja" – pisze publicysta "Gazety Wyborczej".

Witold Gadomski pisze o tym, skąd – w jego ocenie – bierze się stabilne, wciąż wysokie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości, które przez 8 lat rządów popełniło wiele błędów. "Najbardziej denerwującą scenką, jaką oglądałem ostatnio w telewizorze, był występ dwóch pań z Koalicji Obywatelskiej, które niczym przedszkolaki recytowały z uśmiechem rymowankę: 'W październiku, piętnastego, pogonimy Kaczyńskiego'. Obecnie żaden sondaż nie wskazuje na to, by Kaczyński miał zostać po wyborach 'pogoniony', a uśmiechnięte panie nie wyjaśniały, w jaki sposób w ciągu miesiąca chcą doprowadzić do zmiany nastawienia wyborców i co Platforma Obywatelska wraz z sojusznikami zrobi, jeśli po raz kolejny przegra wybory" – zauważa publicysta.

"Sondaże wskazują na to, że po wyborach powstanie albo samodzielny rząd PiS-u lub, jak kto woli, Zjednoczonej Prawicy, albo rząd koalicji PiS-Konfederacja" – stwierdza Gadomski

Dalej autor pisze o "fenomenie". "Utrzymywanie się wysokiego poparcia dla PiS-u po ośmiu latach rządów obfitujących w skandale jest fenomenem. W historii III RP jest to sytuacja wyjątkowa" – zauważa i wymienia kilka powodów, dla których opozycja wciąż nie może przegonić partii Kaczyńskiego.

PiS radzi sobie z rządzeniem Polską

Gadomski wskazuje na zmianę w mediach, przemiany kulturowe, które pogłębiły pęknięcia w polskim społeczeństwie, "propagandę PiS'u" oraz "kupienie przez PiS" sporej części wyborców "nie tylko transferami socjalnymi, ale także posadami w spółkach skarbu państwa i państwowych instytucjach".

Najciekawszy jest jednak piąty aspekt, na który zwraca uwagę komentator. "Mimo inflacji i spowolnienia gospodarczego Polakom żyje się wciąż nie najgorzej. Tymczasem w sąsiednim kraju trwa krwawa wojna, w Stanach Zjednoczonych były prezydent jest oskarżony o liczne przestępstwa, a syn obecnego o korupcję. W wielu krajach europejskich widzimy zmierzch tradycyjnych partii, a w skali globalnej następują ruchy tektoniczne. Przeciętny Polak niezainteresowany polityką, niebędący patriotą demokracji i praworządności może sobie myśleć, że żyje w całkiem spokojnym kraju, ma pracę, stać go na urlop nawet zagraniczny. Przede wszystkim zaś nie wierzy, by opozycja, jeśli dojdzie do władzy, zaoferowała mu lepsze życie" – ocenia Witold Gadomski.

Źródło: wyborcza.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...