"Gotowi na każdą liczbę". PiS przypomniał niewygodną wypowiedź Tomczyka
Temat migracji zdominował ostatnie tygodnie kampanii wyborczej. Opozycja zarzuca rządzącym, że otworzyli granice dla tysięcy imigrantów i podnosi kwestię tzw. afery wizowej. Z kolei PiS zapewnia, że zarzuty są bezpodstawne i to Platforma Obywatelska po dojściu do władzy otworzy kraj na migrantów.
Nowy spot PiS
Prawo i Sprawiedliwość wypuściło spot, w którym uderza w Donalda Tuska oraz Platformę Obywatelską. W filmie przypomniano wypowiedź Cezarego Tomczyka, gdy był rzecznikiem rządu PO-PSL, który zapewniał, że Polska może przyjąć dowolną liczbę migrantów. – Jesteśmy przygotowani na każdą liczbę. Weźmiemy to na klatę – zapewniał Tomczyk.
Kamiński zapewnił, że jeżeli PiS utrzyma się u władzy, to nie dopuści do masowej imigracji.
– Potem na szczęście były wybory, które wygraliśmy. I okazało się, że nic nie trzeba "brać na klatę". Że przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów do Polski nie będzie. Oni już szykowali specjalne ośrodki, by ich tu umieścić. Dziś znowu są wybory. Donald Tusk udaje, że nie ma tematu. Mówią z to jego partyjni koledzy. W sprawie budowy zapory na granicy z Białorusią poszli jeszcze dalej. Tak atakował nas wtedy Tusk. Oni byli przeciw wszystkiemu, co robiliśmy, by powstrzymać tę inwazję. To jest stawką w tych wyborach. Tylko PiS może powstrzymać Tuska – mówi Mariusz Kamiński w spocie, opublikowanym w social media.
Afera wizowa, Wawrzyk został zdymisjonowany
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jak wyjaśniło MSZ, oficjalnym powodem tej decyzji był "brak satysfakcjonującej współpracy". Piotr Wawrzyk stracił także miejsce na liście wyborczej PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", dymisja wiceministra miała związek z korupcyjnym śledztwem dot. nadużyć przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z krajów azjatyckich.
Według najnowszych doniesień portalu Onet.pl, Wawrzyk miał wymuszać na polskich dyplomatach wydawanie wiz wskazanym przez niego imigrantom z Indii. Ściągani Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood, płacąc nawet 50 tys. dolarów. Ich celem było dostanie się do USA.
Opozycja nie zostawia suchej nitki na rządzących. Donald Tusk podkreślił w czwartek, że mamy do czynienia z "największą aferą XXI wieku".