Orędzie Witek. "Opozycja kreuje medialne manipulacje"
– Wczoraj marszałek Senatu w bezprecedensowy sposób wykorzystał narzędzie, jakim jest orędzie państwowe do próby okłamania i wprowadzenia w błąd Polaków. Trwająca kampania wyborcza nie zwalnia nas, polityków, z odpowiedzialności, a przede wszystkim z przyzwoitości. Kłamstwa nie mogą pozostać bez odpowiedzi – rozpoczęła orędzie marszałek Sejmu.
– Do Europy ze zdwojoną siłą powrócił kryzys migracyjny. Nielegalni imigranci, najczęściej mężczyźni w sile wieku, szturmują wybrzeża Włoch, Grecji i innych państw basenu Morza Śródziemnego. Chcą dostać się do zachodnich państw UE, bo ta poprzez "politykę otwartych drzwi" prowadzoną przez kanclerz Angelę Merkel i realizowaną przez brukselską biurokrację, w tym Donalda Tuska i jego partię EPP, zachęciła do takich działań. Tak samo, jak zachęciła do tego propozycja przymusowej relokacji, która była bez wątpienia ważną przyczyną nowej inwazji nielegalnych imigrantów na Europę. W efekcie dziś trwa regularna inwazja na wyspę Lampedusa. Wczoraj wróciłam z wizyty w Rzymie. Rozmawiałam z wieloma politykami i tam ta sprawa jest na pierwszym miejscu. Nie ma ważniejszych tematów. Kolejne państwa UE wprowadzają procedury uszczelniające granice bojąc się, że kryzys rozleje się także na ich kraje – wskazała Elżbieta Witek.
Witek: Opozycja wyolbrzymia
Następnie nawiązała do kwestii tzw. afery wizowej. – Co w tym czasie robi polska opozycja? Wprowadza Polaków w błąd. Sufluje opinii publicznej wyolbrzymioną do niebotycznych rozmiarów sprawę rzekomego wydania wiz pracowniczych z naruszeniem procedur. Tu potrzebne jest sprostowanie opozycyjnej manipulacji. To polskie państwo i jego organy wykryło niebezpieczeństwo naruszenia procedur. Pomimo braku formalnych zarzutów wobec osób mogących brać w tym udział, natychmiast wyciągnięto twarde konsekwencje. Sprawa jest skrupulatnie wyjaśniana, państwo sprawnie zadziałało, by przeciąć domniemane nieprawidłowości. Ale te fakty dla opozycji nie mają żadnego znaczenia. By odwrócić uwagę od realnego problemu, czyli inwazji nielegalnych migrantów na Europę, opozycja i zaprzyjaźnione z nią ośrodki medialne rozpętują całą machinę kłamstwa i hejtu na rząd – stwierdziła polityk.
– Zawstydzające jest to, że publicznie zabiera głos w tej sprawie osoba, która sama ma poważne problemy z prawem. Warto postawić pytanie, po co to robią? Donald Tusk próbuje odwrócić uwagę od tego, że ręka w rękę z ówczesną kanclerz Niemiec był architektem tej niebezpiecznej polityki, pozwalającej na właściwie niekontrolowane wpuszczanie nielegalnych migrantów. Tusk mówił o karach dla Polski za brak zgody na ich przymusową relokację. Jego partyjna koleżanka Ewa Kopacz, łamiąc solidarność Grupy Wyszehradzkiej, zgodziła się na ten mechanizm. A jej rzecznik zapewniał, że jesteśmy gotowi na przyjęcie każdej liczby. premier Donald Tusk to nic innego jak Lampedusa w Polsce. Gdyby dziś rządził Tusk, Polki nie wychodziłby po zmroku z domu, a rodzice baliby się posyłać dzieci same do szkoły czy na basen – przekonywała Witek w swoim orędziu.
Marszałek Sejmu powiedziała, że przed wyborami opozycja robi wszystko, "by ten temat zszedł na drugi plan. Kreują medialne manipulacje tylko po to, by odwrócić uwagę od swoich poprzednich działań, ale i planu na przyszłość. Powrót Tuska to chaos i niebezpieczeństwo dla Polaków. Nie wolno dać mu drugiej szansy, by powtórzył te same błędy".
– Tusk chce się uchylić od odpowiedzi na pytanie, czy zgodzi się na jakikolwiek udział Polski w mechanizmie przymusowej relokacji imigrantów. By uciec od tego, już dziś zapowiada, że unieważni referendum, w którym to pytanie pada – wskazała polityk PiS.
Podkreśliła, że "to Polacy zadecydują już niedługo jakiej chcą Polski na kolejne lata".