Prof. Markowski: Wyrzuciłem z domu gości, którzy mają kartę Orlenu
Wykładowca SWPS udzielił obszernego wywiadu w ramach "Studia Wyborczego" na kanale SEKIELSKI w serwisie YouTube. Na portalu X krąży fragment, w którym prof. Markowski przyznał się do niechęci wobec osób posiadających kartę lojalnościową Orlenu. – Od lat namawiałem, bez skutku z resztą, że protest przeciwko PiS-owi mógł być nie tylko obywatelski, mógł być też konsumencki. W moim domu, na dwóch przyjęciach posprawdzałem wszystkim portfele, wszystkich tych, którzy mieli kartę VITAY wyrzuciłem z domu – przyznał socjolog.
Wcześniej został zapytany o to, kto wygra wybory 15 października.
– Wygrana może być różnie rozumiana. Ci nowi samorządowcy pewnie uznają za wygraną, że wejdą do Sejmu albo dostaną 3 proc., żeby finanse. Inne partie przekroczenie progu itd. W tym klasycznym sensie, kto będzie pierwszy na mecie, są dwie historie. Jedna to to, kto będzie miał więcej poparcia ogólnospołecznego wyrażonego w procentach, a druga, może być, że inna partia będzie miała więcej miejsc w parlamencie. (...) Ale tak tradycyjnie wygląda na to, na miesiąc przed wyborami, że PiS wygra, ale nie będzie chyba miał tego, co miał w 2015 r., całkowicie przypadkowo. Wtedy 18,8 proc., 5 mln 700 tys. obywateli z 31 mln uprawnionych zdecydowało, że ta partia w parlamencie miała większość Tym razem chyba tak nie będzie. Należy się spodziewać długiego okresu przepychanek po wyborach – stwierdził wykładowca SWPS, znany z ogromnej niechęci do obecnie rządzących.
Pogarda dla wyborców PiS
Jakiś czas temu, w rozmowie z Onetem, prof. Radosław Markowski ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną partią w Polsce, która w miarę skutecznie "wychowała sobie" elektorat.
– Niestety. A niestety dlatego, że udało mu się te 6-7 mln przekonać do archaicznej polityki, do religijnych zabobonów, wrogości otoczenia wewnętrznego i zewnętrznego, do iluzji gospodarczych, do nacjonalistycznych mrzonek, pogardy dla wartości oświeceniowych, nauki, medycyny, przyczynowości – ocenia wykładowca SWPS.
Jego zdaniem PiS przekonał Polaków do pakietu wartości, którego porzucenie pozwoliło wielu krajom na cywilizacyjny skok. Za przykłady wskazuje Irlandię i Koreę Południową.