Holland: Nie czuję się całkiem bezpieczna w Polsce

Dodano:
Reżyser Agnieszka Holland Źródło: PAP / Piotr Nowak
Reżyser Agnieszka Holland przyznaje, że "nie czuje się całkiem bezpieczna w Polsce".

W środę w Warszawie odbyła się premiera filmu Agnieszki Holland pt. "Zielona granica". Film wejdzie do kin w piątek, jednak już teraz budzi ogromne kontrowersje. Szczególnie, że do mediów przedostają się kolejne fragmenty "Zielonej granicy", pokazujące, jaki jest wydźwięk produkcji – uderza w funkcjonariuszy chroniących granic, idealizując jednocześnie nie tylko samych migrantów, ale także aktywistów.

Film krytykują politycy PiS. Partia przedstawiła spot związany z "Zieloną granicą".

Holland nie czuje się bezpiecznie

Przy okazji warszawskiej premiery filmu, Agnieszka Holland odniosła się do krytyki ze strony władzy. Stwierdziła, że czuje fizyczne zagrożenie – To, co uprawiają władze, to jest typowa mowa nienawiści i szczucie. Mają w tym jakiś wyborczy interes. W momencie, kiedy się prowadzi tego typu zmasowaną nagonkę, to zawsze się może znaleźć ktoś niezrównoważony, albo ktoś fanatyczny, kto może fizycznie zrobić coś niebezpiecznego. Ja jestem dość odważna, ale jestem też ostrożna. Dopóki ta fala hejtu nie opadnie, to trzeba uważać. Nie czuję się całkiem bezpieczna w Polsce, co jest bardzo przykrym przeżyciem. Przeżywałam coś takiego w zamierzchłych czasach, kiedy byłam opozycjonistką w PRL-u – przekonuje w rozmowie z portalem o2.pl.

Granicę pierwszy przekroczył pan Ziobro, który mnie przyrównał najpierw do hitlerowskich, a następnie do stalinowskich propagandystów. W państwach totalitarnych twórcy spotykają się z tego typu nagonką i tego typu językiem. Nie było tego w demokratycznej Polsce, ani w żadnym demokratycznym państwie, jakie znam. Było to w czasach stalinowskich. Myślę, że to powinien być dzwonek alarmowy dla społeczeństwa, że jesteśmy w innym wymiarze, że to już nie jest normalny demokratyczny kraj, jeśli najwięksi jego przedstawiciele mogą organizować taką nagonkę wyznała reżyser.

Źródło: o2.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...