Łętowska: Mamy państwo policyjne

Dodano:
Profesor Ewa Łętowska Źródło: PAP / Jacek Turczyk
W Polsce skończyło się państwo prawa. W tej chwili żyjemy w państwie policyjnym – twierdzi prof. Ewa Łętowska.

Podczas spotkania premiera Morawieckiego z mieszkańcami Otwocka, policja zatrzymała poseł KO Kingę Gajewską. Po chwili polityk została wypuszczona z radiowozu. Nagranie z zajścia zostało opublikowane przez wielu polityków Koalicji Obywatelskiej. Również Donald Tusk zamieścił film z zapisem interwencji policji, dodając do niego komentarz: "Policja zatrzymuje posłankę Kingę Gajewską informującą mieszkańców Otwocka o 250 tysiącach migrantów wpuszczonych przez PiS".

Policja podkreśla, że prowadzący akcję funkcjonariusze nie mieli wiedzy, iż mają do czynienia z parlamentarzystką, której przysługuje immunitet, nie doszło więc do złamania prawa. "Jesteśmy transparentni. Nagranie pełne, bez cenzury, dzięki kamerom nasobnym, w które systematycznie wyposażamy policjantów. Policjanci nie mają obowiązku znać każdego z 460 posłów i 100 senatorów" – wskazuje policja, publikując nagranie z całego zajścia. Tymczasem mec. Jacek Dubois, pełnomocnik Kingi Gajewskiej poinformował, że zawiadamia prokuraturę w związku z działaniami policjantów.

"Państwo policyjne"

W piątek w TVN24 sprawę komentowała profesor Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku i była rzecznik praw obywatelskich.

– Dla mnie bez wątpienia było to zatrzymanie. Policja, jak i pan minister Kamiński twierdzili, że to nie jest zatrzymanie, tylko doprowadzenie do wylegitymowania. Nie o to idzie, gdy mowa o konstytucji, która mówi o immunitecie dla posła, i nie o to idzie w ustawie o ochronie posła i senatora, żeby operować etykietami. Zatrzymanie jest zatrzymanie. Mogła przejść? Nie mogła przejść. Chciała się wylegitymować, tylko jak ją trzymano za ręce, to niby jak ma się wylegitymować? – powiedziała Łętowska.

– Doprowadzić w celu wylegitymowania? To może my utworzymy w Polsce jedno centrum legitymowania, gdzie będziemy wszystkich zwozili w jedno miejsce, potrzymamy ze trzy dni, wylegitymujemy, a później wypuścimy i powiemy: przecież tylko chodziło o legitymowanie – mówiła.

Podkreślała, że "nie chodzi o nazwę, bo to jest fałszywa etykieta". – Chodzi o to, co zrobiono. W związku z tym, przepraszam bardzo, niechże policja nie ściemnia – zaapelowała była RPO.

Zdaniem Łętowskiej w Polsce "skończyło się państwo prawa". – Dla mnie państwo prawa skończyło się w momencie wyborów prezydenckich (w 2020 roku – red.), dlatego że one były zrobione z naruszeniem konstytucji, a to jest kluczowy element demokracji, demokratycznego państwa prawa – wyjaśniała. – W związku z tym my w tej chwili żyjemy w państwie policyjnym – stwierdziła.

Źródło: TVN24 / RMF FM
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...