Kaczyński: Chcecie, żeby komuniści poszli w końcu do diabła?

Dodano:
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
Czy chcecie, żeby komuniści poszli w końcu do jasnego diabła? – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w Szczecinie.

Szef partii rządzącej podczas spotkania z wyborcami mówił m.in. o tym, jaka jest stawka nadchodzących wyborów parlamentarnych. Głosowanie odbędzie się 15 października razem z referendum, w którym zostaną zadane cztery pytania: o wyprzedaż majątku narodowego, wiek emerytalny, zaporę na granicy z Białorusią i unijny mechanizm relokacji nielegalnych migrantów.

– To wszystko, co przed nami, ten moment tej drogi, kiedy idziemy jakby nad przepaścią. Idziemy takim wąskim trawersem, jak to się mówi w języku, nazwijmy go górskim. Można spaść, ale można wejść na ten wysoki szczyt i otworzyć sobie drogę do jeszcze wyższych. Musimy przejść przez ten trawers i pójść jeszcze w górę – tłumaczył prezes PiS.

– Czy chcecie, żeby nasze sprawy były załatwiane przez telefony z Moskwą i z Berlinem? Chcecie, żeby Polacy byli równi między sobą? Chcecie, żeby regiony były równe? Chcecie, żeby komuniści poszli w końcu do jasnego diabła? – pytał Kaczyński, na co sala zareagowała brawami i okrzykami: "Precz z komuną!".

Kaczyński wskazał, gdzie dzisiaj w Polsce są komuniści

– Żebym był tylko dobrze zrozumiany. Dzisiaj komuniści to nie jest ten dawny PZPR, bo to już historia. To nie jest ta ideologia, która mówi o różnych społecznych rozwiązaniach, których oczywiście nigdy nie wprowadzała w życie, a w istocie realizowała ohydny, przerażający, ludobójczy system totalitarny – tłumaczył Kaczyński.

– Dzisiaj komuniści to są ci, którzy się tak skradają, marsze przez instytucje uprawiają, chcą zmienić kulturę, chcą ludziom wmówić, że to wszystko, co dla człowieka jeszcze nie tak dawno było oczywiste nie jest oczywiste. To są dzisiaj komuniści. Z nimi do diabła – powiedział prezes PiS w swoim sobotnim wystąpieniu.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...