Gliński: Władze Warszawy nie radzą sobie z inwestycjami

Dodano:
Piotr Gliński, Paweł Lisiecki, Wojciech Zabłocki Źródło: PAP / Marcin Obara
Władze Warszawy nie radzą sobie z inwestycjami – powiedział szef Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński.

W niedzielę minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wystąpił na konferencji prasowej na warszawskiej Białołęce. Polityk otwiera listę Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu w okręgu w Warszawie.

Podczas spotkania z dziennikarzami ministrowi Glińskiemu towarzyszyli poseł PiS Paweł Lisiecki i kandydat na senatora Wojciech Zabłocki.

"Nie radzą sobie z inwestycjami"

– Władze Warszawy nie radzą sobie z inwestycjami. W tej chwili stopa inwestycji jest niższa nawet niż za poprzedniej pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz – mówił szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego.

– To jest jakiś rekord świata, żeby główną trasę komunikacyjną remontować przez trzy lata i w zasadzie zatykać jedno z głównych rozwiązań komunikacyjnych w Warszawie. To są rzeczy absolutnie karygodne i absurdalne. Tak nie można zarządzać miastem – stwierdził Piotr Gliński. I dodał, że w mieście brakuje "gospodarza". Minister skrytykował działania władz stolicy, m.in. zwężanie ulic oraz niekończące się remonty.

Rząd przyjął program wsparcia

Przypomnijmy, że na początku września Rada Ministrów przyjęła program wsparcia rozwoju Warszawy na lata 2023 – 2030. Rządzący podkreślają, że to ważny krok dalszego rozwoju stolicy Polski. Celem programu ma być m.in. zwiększenie możliwości rozwoju miasta i podniesienie jakości życia jego mieszkańców. Będzie się to wiązało ze wsparciem finansowym wskazanych zadań z zakresu polityki rozwoju.

Jednym z głównych elementów programu jest rozwijanie infrastruktury miejskiej, w tym inwestycje w nowoczesną komunikację publiczną, rozbudowę dróg i autostrad oraz modernizację ważnych węzłów komunikacyjnych. Kolejnym istotnym aspektem programu jest rozwijanie kultury i dziedzictwa Warszawy.

Źródło: TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...